Odbudowa zrujnowanej Ukrainy stanie się największym europejskim projektem budowlanym XXI wieku. O skali zniszczeń i wyzwań, współpracy międzynarodowej, "resecie" dla lokalnych architektów i możliwych pułapkach towarzyszących procesom odbudowy rozmawiano na 4 Design Days 2023.
Przyszła odbudowa Ukrainy była jednym z najważniejszych wątków tegorocznej edycji 4 Design Days. Na scenie katowickiego MCK toczyła się dyskusja #4HUMANITY. Jedyny błąd, który możemy popełnić, to nie zrobić nic. Zacznijmy od dialogu.
Już teraz można założyć, że odbudowa dotkniętej wojną Ukrainy będzie największym projektem budowlanym Europy XXI wieku. Potrzeby, o jakich mowa i skala zniszczeń są ogromne.
Mamy do czynienia z dwoma pojęciami: odbudowy fizycznej i odbudowy mentalnej – należy je połączyć. Jakakolwiek inwestycja musi uwzględniać to, że powinny zostać odbudowane wspólnoty, więzi, kontakty, stworzone nowe formy życia. Budujemy nowe marzenie – przekonywał Oleg Drozdov.
– To jest kosmos, skala zniszczeń jest niesamowita. Weźmy chociażby przykład gminy Makariv zamieszkiwanej przez 18 tys. osób, gdzie zburzono ponad 3 tys. gospodarstw. Kiedy mówimy o wielopiętrowym mieszkalnictwie, proszę zobaczyć Starosaltov - tam nie został ani jeden budynek, który nie został w ten czy inny sposób dotknięty wojną. Wiele z miast, które znalazły się w strefie wojennej nie ostało się w ogóle. To historia bezprecedensowa – mówił Alexander Czyżewski, prezes, Narodowe Stowarzyszenie Architektów Ukrainy pytany o orientacyjną skalę zniszczeń.
Aleksander Baranowski, koordynator projektów, pełnomocnik ds. kontaktów z architektami w Polsce, Narodowe Stowarzyszenia Architektów Ukrainy podkreślał, że zniszczenia nie dotyczą wyłącznie infrastruktury mieszkalnej.
– Zniszczonych zostało wiele obiektów architektonicznych: świątyń, klasztorów, bibliotek, teatrów... Wszyscy słyszeli o tragicznej historii teatru w Mariopolu. Nie mówimy zatem wyłącznie o infrastrukturze mieszkalnej, ale pamiątkach architektury i zabytkach – ubolewał.
Oleg Drozdov, architekt, założyciel, Drozdov&Partners podkreślał, że odbudowa Ukrainy będzie miała wymiar nie tylko fizyczny. – To są mentalne wyburzenia, zburzone życia. Jest to o wiele trudniejsze niż odbudowa budynku czy infrastruktury. Mamy do czynienia z dwoma pojęciami: odbudowy fizycznej i odbudowy mentalnej – należy je połączyć. Jakakolwiek inwestycja musi uwzględniać to, że powinny zostać odbudowane wspólnoty, więzi, kontakty, stworzone nowe formy życia. Budujemy nowe marzenie – przekonywał.
Wierzymy w zwycięstwo i wiemy, że kiedy staniemy się hubem budowlanym, będzie nam potrzebne wsparcie. W pierwszej kolejności liczymy na polskim kolegów, są nam najbliżsi mentalnie – mówił Alexander Czyżewski.
Prezes Narodowego Stowarzyszenia Architektów Ukrainy podkreślał, że liczy również na współpracę międzynarodową, szczególnie z polskimi architektami. – Wierzymy w zwycięstwo i wierzymy, że kiedy staniemy się takim hubem budowlanym, na pewno będzie nam potrzebne wsparcie i oczywiście będą pracować architekci z innych państw. W pierwszej kolejności liczymy na polskim kolegów, są nam najbliżsi mentalnie – mówił Alexander Czyżewski.
– Ukraińscy architekci powinni mieć pierwszeństwo. Nie możemy się wpychać z naszą pomocą. Możemy czekać, być gotowi, ale to Ukraińcy powinni być pierwsi – zaznaczał z kolei Szymon Wojciechowski, prezes zarządu, współwłaściciel, architekt-partner, APA Wojciechowski Architekci.
– Niemożliwością jest iść w kierunku odbudowy bez kooperacji międzynarodowej – mówił Oleg Drozdov. – Będzie nam brakowało ekspertyz i rąk do tego. Bardzo ważne jest stworzenie modeli międzynarodowej kooperacji. Bardzo ważne jest znalezienie przetransferowania tego doświadczenia do kontekstu ukraińskiego. To ogrom pracy, zrozumienie się nawzajem - konkludował.
Ukraińscy architekci powinni mieć pierwszeństwo. Nie możemy się "wpychać" z naszą pomocą. Możemy czekać, być gotowi – zaznaczał Szymon Wojciechowski,
– Czas wojny to czas "resetu" w naszym zawodzie. Dla każdego architekta jest to moment, żeby nauczyć się czegoś nowego, wypracować nowe kontakty. To również czas dla instytucji, które łączą, zrzeszają architektów, na wprowadzenie zmian w ustawodawstwie dotyczącym architektury. Ale te zmiany powinny być wprowadzane przy udziale wspólnoty architektów – podkreślał Aleksander Baranowski.
O konieczności zmian mówił również Oleg Drozdov, który zwrócił uwagę na zmianę charakteru profesji architekta.
– Wojna zmieniła misję, umiejętności i narzędzia architektów. Ich rola powinna mieć charakter społeczny. (...) Nasze nowe realia sprawiają, że musimy przemyśleć całą przestrzeń, w której się znajdujemy. Muszą być inne procedury podejmowania decyzji, zupełnie inne cele i strategie. To wszystko będzie długo trwało – prognozował architekt.
Czas wojny to jest czas "resetu" w naszym zawodzie. Dla każdego architekta jest to moment, żeby nauczyć się czegoś nowego, wypracować nowe kontakty.
O wojnie jako smutnej "okazji" do wprowadzenia pozytywnych zmian systemowych mówił Szymon Wojciechowski. – Ten kryzys, ta wojna jest zbyt duża, żeby go zmarnować! – apelował. – Jesteśmy firmą polską, która pracowała też w Ukrainie, gdzie nie wszystko było idealne. Wierząc w potencjał architektów z Ukrainy, myślę, że jest dużo przestrzeni do zrobienia czegoś lepiej, pod względem systemu i jakości – mówił.
Dużym problemem rzeczywistości powojennej, na który zwracają uwagę osoby zaangażowane w prace w strefach powojennych w różnych państwach, są praktyki, jakie towarzyszą powojennym inwestycjom. Część wielkich zleceń "idzie górą", jak określił to prowadzący dyskusję, Marcin Sawicki.
W takich sytuacjach różne firmy, osoby bądź środowiska podpisują intratne kontrakty, które w rzeczywistości okazują się nie być ani efektywne, ani potrzebne. Pytany o świadomość i zagrożenie podobnym problemem w Ukrainie Alexander Czyżewski opowiedział o projekcie legislacji, krytykowanym przez ukraińskich architektów.
– Niestety, widzimy u siebie w kraju takie podejście. Istnieją projekty ustaw, propozycje władzy centralnej, które mówią o centralizacji procesów. Centralizacja to bardzo prosta droga do kosztownych, ale nie do końca prawidłowych decyzji i rozwiązań – wyjaśniał Alexander Czyżewski.
– Jako stowarzyszenie architektów patrzymy z dużym zaniepokojeniem na te wszystkie procesy, a w ostatnim roku można powiedzieć, że już prowadzimy walkę z jednym projektem ustawy. Uważamy, że ten projekt mieści w sobie zapisy, które są nie do przyjęcia w rzeczywistości powojennej – z punktu widzenia procedury, preferencji uczestników rynku i z pozycji również niesprawiedliwości globalnej – mówił. – Bronimy profesjonalnych, zawodowych i społecznych narracji, chcąc zabezpieczyć nasze państwo przed zjawiskami, które będą "zjadać" nasze zasoby, nasze środki – konkludował.
Rozmawiając o możliwych pułapkach, jakie mogą towarzyszyć procesom odbudowy Ukrainy, uczestnicy dyskusji wymieniali również m.in. pochopność podejmowanych decyzji.
– Niewątpliwie bardzo ważne jest nie poddać się pokusie, ważne jest niepodejmowanie szybkich decyzji. To jedna z najważniejszych lekcji, którą ukraińscy architekci przerabiają w chwili obecnej - podkreślał Baranowski.
Szymon Wojciechowski ostrzegał przed utopijnym podejściem do realizowanych po wojnie projektów. – Po tym co się stało, po tym, co ten naród przeżył, myślę, że wśród społeczeństwa ukraińskiego będzie ogromna chęć zobaczenia czegoś wspaniałego, utopijnego. Ja z kolei starałbym się namawiać do tzw. protopii, a nie utopii – teoretyzował.
Architekt zalecał także ostrożne stosowanie rozwiązań tymczasowych. - One mają tendencje substandardowe i do zostawania na zawsze – wyjaśniał.
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Wspólnik Grupa 5 Architekci
Prezes Zarządu, Architekt Ingarden & Ewý Architekci
Współwłaściciel, Architekt AD Artis Architects
Partner Horizone Studio
Partner Horizone Studio
Architektka, Wiceprezeska OW SARP Pracownia Architektoniczna Aleksandra Wasilkowska