Nowy budynek Hali Koszyki w Warszawie będzie przywrócony w takim samym układzie i wyglądzie, jak miało to miejsce w przeszłości - mówi w rozmowie z Propertydesign architekt Jerzy Szczepanik-Dzikowski z pracowni JEMS Architekci.
Hala Koszyki to projekt z 1906 roku, zbudowany w stylu art nouveau. Jej powojenny stan miał niewiele wspólnego z przedwojennym pierwowzorem, a ten z kolei znacznie różnił się od pierwotnego projektu. Nowy budynek Hali będzie więc przywrócony w takim samym układzie i wyglądzie, jak miało to miejsce w przeszłości, lecz nie w każdym architektonicznym i technologicznym szczególe.
Architekt Jerzy Szczepanik-Dzikowski z pracowni JEMS Architekci opowiada o trudnym projekcie odbudowy Hali Koszyki: W sensie technicznym pozostało niewiele – dwa tzw. budynki bramne i budynek oficyny w głębi działki. Hala jednak, jak sądzimy, nadal istnieje w pamięci ludzkiej. Odbudowując halę odnosimy się więc do wspomnienia o niej i odbudowany obraz będzie przyrównywany do zapamiętanego. To co wydaje się najważniejsze to poszukiwanie atmosfery tego miejsca tak, aby mogło być ono zaakceptowane jako Hala Koszyki - mówi i kontynuuje:
- Służyć będą temu zarówno zabiegi restauracyjne dotyczące zachowanej substancji, której przywrócona zostanie dawna świetność, co dotyczy nie tylko istniejących na działce obiektów, ale także zabytkowej, oryginalnej konstrukcji hali, która, po renowacji, zostanie wbudowana ponownie. Szereg charakterystycznych detali architektonicznych powróci po odbudowie. Dotyczy to miedzy innymi – charakterystycznej okrągłej, żeliwnej klatki schodowej, balustrad, oryginalnych kafli podłogowych, kształtek ceglanych...
Mimo to, nie wszystkie elementy Hali Koszyki mogą zostać odbudowane. Jak podkreśla architekt, te elementy, których techniczna kondycja, uniemożliwia wbudowanie ich w oryginale, będą eksponowane w specjalnie wybranym miejscu, gdzie również przewiduje się zdjęciową i rysunkową ilustrację dramatycznej nieraz historii Hali. W miejsce elementów, które nie mogą być wbudowane ze względów technicznych, znajdą się nowe, zaprojektowane jednak na wzór historycznych.
- Nie oznacza to jednak bezpośredniej kopii – chcemy bowiem uniknąć efektu pastiszu, nieudolnego naśladownictwa – współczesne bowiem technologie i sposoby budowania nie pozwalają na pełne naśladownictwo, a konserwatorskie standardy, regulowane między innymi przez Kartę Wenecką, dopuszczają rekonstrukcję wyłącznie w szczególnie uzasadnionych przypadkach - podkreśla Jerzy Szczepanik-Dzikowski.
Nowy budynek Hali będzie więc przywrócony w takim samym układzie i wyglądzie jak miało to miejsce w przeszłości, lecz nie w każdym architektonicznym i technologicznym szczególe.
Pewną inspiracją dla architektów był sposób renowacji i rozbudowy gmachu Neues Museum w Berlinie projektowanym przez Davida Chipperfielda czy Castelvecchio w Veronie autorstwa Carlo Scarpy. - Nie istnieje oczywiście żadne formalne podobieństwo między tymi budowlami, ani też między nimi a projektem Hali Koszyki. To co je łączy to jedynie stosunek do relacji historycznej i nowej substancji, gdzie to co nowe stanowi tło dla podkreślenia świetności autentyku, nie próbując z nim konkurować - podkreśla Jerzy Dzikowski. - To co nowe, czerpie jednak z historycznej formy i jest nią inspirowane. W ten sposób powstaje całość, w której współczesność oddaje hołd przeszłości a historyczna i nowa substancja współdziałają ze sobą w kultywowaniu tradycji - dodaje.
W zamyśle architektów jest, aby ci, którzy pamiętają dawną Halę Koszyki odnajdą pamięć o niej w zrealizowanej odbudowie, młodsi znajdą tu nowe, atrakcyjne miejsce w śródmieściu Warszawy.
Hala Koszyki zlokalizowana jest przy ul. Koszykowej, blisko Placu Konstytucji w Warszawie. Obiekt będzie łączył funkcje handlowe, usługowe i biurowe, ale także publiczne, ponieważ inwestor - Griffin Group - chce, aby przed Halą Koszyki powstał plac z restauracjami i kawiarniami, ławeczkami i miejscami przyciagającymi ludzi w różnym wieku.