Jaki: W Warszawie brakuje porządnej strategii smart city

W Warszawie brakuje porządnej strategii smart city – mówił w czwartek na Forum Ekonomicznym w Krynicy wiceminister sprawiedliwości, kandydat ZP na prezydenta Warszawy Patryk Jaki. Jak podkreślił, rozwiązania smart city mogą zmierzać m.in. do ograniczania korupcji.

Występując w panelu krynickiego Forum, który poświęcono rozwiązaniom smart city, Jaki - nawiązując do wcześniejszej dyskusji - zaznaczył, że w drodze do budowania spójnego systemu smart city najważniejszym elementem jest "unifikacja wszystkich elementów systemu, która będzie korespondowała z tworzeniem strategii opartej na perspektywie co najmniej 30-letniej".

"Rola samorządu sprowadza się wtedy do pilnowania tego, aby wszystkie elementy czy wszystkie inwestycje w mieście wpisywały się w tę strategię. To gwarancja sukcesu przez lata - jak rozumiem także na przykładach ze świata" - powiedział Jaki.

Jak dodał, drugą częścią zadań władzy publicznej z tym związanych jest edukowanie obywateli - pokazywanie, jakie będą praktyczne zyski z rozwiązań smart city - oraz zapewnienie partycypacji mieszkańców w wypracowywaniu szczegółowych rozwiązań.

"Uważam, że w Warszawie brakuje w tej chwili porządnej strategii smart city, ale chciałbym też pokazać, gdyby ją napisać, jak w praktycznym wymiarze mogłoby się zmienić życie mieszkańców Warszawy" - zaznaczył. Za najważniejszy problem stolicy uznał przy tym komunikację, podając następnie przykłady zastosowania rozwiązań smart city np. w zarządzaniu ruchem czy parkowaniem.

Pytany po swoim wystąpieniu o popularne od środy w mediach społecznościowych zdjęcie warszawskiego korka, porównywanego do układanki Tetris, Jaki uznał, że oddaje ono stan komunikacji w Warszawie.

"Komunikacja w Warszawie jest jedną wielką tragedią. Stolice Rumunii, Bułgarii, Czech i Węgier mają więcej kilometrów metra niż Warszawa. Warszawa dotąd tłumaczyła, że skupiła się na tramwajach, ale okazało się, że wybudowali w 12 lat ok. 9 km metra, a 7,7 km tramwajów. (…) To jest skandal" - przekonywał kandydat na prezydenta stolicy.

Pytany, jak przeciwdziałać sytuacjom, jak na zdjęciu, Jaki odpowiedział: "mądrze planować Warszawę". "Pani prezydent często wydaje pozwolenia na budownictwo mieszkaniowe-usługowe, a dopiero później myśli, jak zapewnić proporcjonalną do nich komunikację. Dobrym przykładem w Warszawie jest słynny Mordor" - wskazał Jaki dodając, że w ratuszu powstały wprawdzie plany np. nowych linii tramwajowych, ale przez 12 lat nie zostały one zrealizowane.

W rozmowie z dziennikarzami Jaki nawiązał też do innej części panelu, w której mówił, że rozwiązania smart city można stosować w wielu obszarach, jak turystyka, zarządzanie odpadami, planowanie przestrzenne, big data, ale też np. bezpieczeństwo czy walka z korupcją. Odwołał się przy tym do informacji organizacji VISA, z której wynika, że większość środków z przestępstw korupcyjnych to środki gotówkowe.

Jak wyjaśniał, przeciwdziałać temu może jak najszersze rozpowszechnienie rozwiązań przewidujących m.in. płatności bezgotówkowe. Odnosząc się do najczęstszych obaw z nimi związanych - niedostrzegania wartości, obawy przed utratą prywatności czy błędnego wrażenia co do kosztów - ocenił, że zniwelować je może skuteczna edukacja.

"Rozwiązania dotyczące smart city mogą znacząco ułatwić walkę z korupcją, ale jednocześnie poprawiać jakość życia mieszkańców" - akcentował.

Kandydat na prezydenta Warszawy zdiagnozował, że kluczem do jak najszerszego wdrażania idei smart city, jest upowszechnienie zrozumienia, dlaczego są one tak ważne. "Jeżeli miasta nie będą tego wdrażały, będą traciły elementy konkurencyjności i siły gospodarki w przestrzeni kilku albo nawet kilkudziesięciu lat" - przestrzegł.

"Dlatego tak istotne jest, aby już dziś rozpocząć przygotowania do budowania kompleksowej i komplementarnej z punktu widzenia obszaru funkcjonowania miasta strategii smart city" - podsumował Jaki.

Podobał się artykuł? Podziel się!