×
Subskrybuj newsletter
propertydesign.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
REKLAMA
×

Szukaj w serwisie

Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw

  • Autor: PropertyDesign.pl
  • 12 gru 2018 13:27
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Pawilon Zodiak, fot. E. Lach / UM Warszawa
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw
Krystian Kowalski, powrót Pawilonu Zodiak i polski pawilon na EXPO 2020 - o tym w najnowszym felietonie musk kolektyw

W tym zimowo/smogowym czasie (niepotrzebne skreślić) oczy wszystkich zwrócone są na COP24. Gospodarz szczytu klimatycznego, nasze kochane miasto Katowice, zbierają cięgi z każdej strony. Spróbujemy więc, choć na chwilę zwrócić Waszą uwagę na to, co działo się w październiku i listopadzie - piszą w kolejnym felietonie architekci z musk kolektyw - Józek Madej, Katarzyna Sąsiadek i Weronika Kiersztejn.

REKLAMA

Krystian Kowalski projektantem roku!

Od jakiegoś czasu, bez żadnych kompleksów, możemy zaliczyć projektantów wzornictwa przemysłowego do polskich dóbr narodowych. Jednym z nich jest bez wątpienia Krystian Kowalski. Kto o nim nie słyszał to, po pierwsze, niech się wstydzi, a po drugie, niech szybko odpala internet, aby móc nacieszyć oko nie tylko pięknymi projektami, ale przede wszystkim niezwykle mądrymi rozwiązaniami, bez zbędnej pompy.

Krystian projektowanie ma we krwi – pochodzi z artystycznej rodziny, jego ojciec jest profesorem warszawskiej ASP, a matka znaną rzeźbiarką. Jest absolwentem Wydziału Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i Royal College of Art w Londynie. Pracował w studiach projektowych w Łodzi, Warszawie i Mediolanie. W latach 2009–20013 razem z Mają Ganszyniec (o której pisaliśmy w poprzednich felietonach), prowadził Kompott Studio i to właśnie pod koniec działalności ich biura projektowego poznaliśmy Krystiana, na wspólnych warsztatach „Design w terenie!”, w Bytomiu. Nie ma co ukrywać, że jako świeżo upieczeni absolwenci architektury i urbanistyki, to właśnie od niego pierwszy raz usłyszeliśmy, czym jest Design Experience i dlaczego jest to tak ważne.

Kowalski jest pierwszym polskim projektantem, który został zaproszony do współpracy przez Ikea (wraz z Mają Ganszyniec i Pawłem Jasiewiczem). Wtedy powstała limitowana kolekcja PS 2014 i słynne biurko-sekretarzyk. Jak sam przyznaje w rozmowie z dobrzemieszkaj.pl, okazuje się, że nikt go do tego zadania nie polecał – został znaleziony przez szwedzkiego giganta, na podstawie swojego portfolio publikowanego w internecie. „Wśród projektantów znalazło się kilka ważnych nazwisk, jak cenieni przez mnie Scholten Beijing, Thomas Alonso, Matali Craset. Nie ukrywam, że znalezienie się w gronie tych projektantów było dla mnie wyróżnieniem.”

Projektant od lat współpracuje z najlepszymi markami meblowymi, takimi jak: Noti, MDD, Comforty czy Marbet Style. Od blisko dwóch lat jest także dyrektorem kreatywnym firmy Tylko, która jest pierwszym polskim start'upem meblowym, wykorzystującym rozszerzoną rzeczywistość, która umożliwia dostosowanie mebli do indywidualnych potrzeb klienta. Od 2013 roku prowadzi autorską pracownię Krystian Kowalski Industrial Design.

Siłą Krystiana Kowalskiego są tak naprawdę dwa aspekty. Pierwszy, to autorski proces projektowy. W odróżnieniu od większości twórców wzornictwa, skupionych na tworzeniu w komputerze, Krystian testuje swoje pomysły we własnym warsztacie. Nie bojąc się pracy z fizycznym materiałem, godzinami tworzy prototypy i sprawdza dobrane rozwiązania technologiczne. Drugi z aspektów, to doskonałe zrozumienie potrzeb klientów. Krystian nie raz wspominał w wywiadach, że zawsze zależy mu na tym, aby swoimi projektami budować silny i przyszłościowy wizerunek marki, z którą pracuje, co przekłada się na sukces rynkowy jego klientów. To właśnie potencjał firmy, która się do niego zgłasza, jest kluczowym dla niego aspektem w podjęciu decyzji o nawiązaniu współpracy. To wszystko dopełnione jest dbałością o każdy detal projektowanego produktu i prezentacji nowych kolekcji mebli.

Ale do rzeczy... zdecydowaliśmy się wspomnieć dzisiaj o Krystianie Kowalskim nie bez powodu, a ze względu na dwie bardzo ważne nagrody, które otrzymał w listopadzie: Designer Roku 2018 – przyznaną przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego oraz German Design Award 2019 – Excellent Product Design w kategorii mebli biurowych, za kolekcję Grace. Krystian, gratulujemy i czekamy na więcej!

Powrót Pawilonu Zodiak

Nic tak nie cieszy jak powrót architektonicznych ikon w nowej, przemyślanej odsłonie i do tego z funkcją, która jest rzadkością w naszym kraju. Wszystkimi tymi atutami może się pochwalić Pawilon Zodiak w Warszawie, który po latach zastoju, w listopadzie tego roku, ponownie otworzył się na miasto i jego użytkowników. Słowa uznania należą się warszawskiemu Ratuszowi i Stowarzyszeniu Architektów Polskich.

Zodiak jest bardzo ważnym budynkiem z okresu powojennego warszawskiego modernizmu. Zaprojektowany przez architektów: prof. Jana Bogusławskiego i Bohdana Gniewskiego, został oddany do użytku w 1968 roku. Był częścią tzw. Ściany Wschodniej, czyli pieszego pasażu handlowego. Nie wchodząc za bardzo w szczegóły, a posługując się lubianymi w kraju porównaniami, można śmiało powiedzieć, że jest to taki nasz polski pawilon Mies'a Van der Rohe. Powiew zachodu w najlepszej formie, z przeszklonym parterem, wolną elewacją, płaskim dachem zwieńczonym neonem. Przez lata pełnił funkcję kawiarni, z czasem zaczął podupadać.

Dzięki porozumieniu warszawskiego Ratusza i lokalnego oddziału SARP, podjęto starania związane z rewitalizacją miejsca. Projektanci przebudowy samego pawilonu, jak i placu przed nim, zostali wyłonieni w konkursie (odpowiednio: Kalata Architekci, Gowin&Siuta). Marlena Happach, szefowa stołecznego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, w trakcie konferencji prasowej powiedziała, że „(...) podchodząc do tego miejsca, mieliśmy wielką nadzieję, że uda się je tylko odrestaurować, przy zachowaniu istniejącej konstrukcji. Budynek był jednak w bardzo złym stanie (…).” Pawilon zbudowano od nowa – zyskał dodatkowe piętro, ale jego odnowiona forma nawiązuje do oryginalnych pawilonów z lat 60-tych. Udało się także zachować wiele elementów wnętrzarskich, jak mozaikę czy lastryko z posadzki, które w przeprojektowanej formie zdobią dziś zrewitalizowany budynek.

Zodiak Warszawski Pawilon Architektury ma pełnić dzisiaj dwie funkcje. Na parterze (i kondygnacji -1), jest przestrzenią prowadzoną przez warszawski oddział SARP, poświęconą na dyskusję i wystawy związane z architekturą,. Na piętrze znajdzie się miejsce, które ma być wizytówką gospodarczą Warszawy, gdzie działalność prowadzić będzie Biuro Informacji Gospodarczej Miasta. Nas oczywiście najbardziej interesuje ta pierwsza funkcja. Patrząc na zapowiedzi i kalendarz wydarzeń – wygląda to bardziej niż obiecująco. Inaugurację Zodiaka otworzyła wystawa „Futurama” o potencjale przestrzeni stolicy i działających tam pracowni projektowych. Na zaproszenie kuratora, Jakuba Szczęsnego, odpowiedzieli wyjątkowi architekci, znani z ważnych realizacji w Warszawie. Praktycznie codziennie można natrafić na warsztaty, wykłady czy dyskusje.

Drodzy mieszkańcy stolicy i wszyscy turyści – koniecznie sprawdźcie, co Pawilon Zodiak ma do zaoferowania. Z całego serca kibicujemy jego działalności. Więcej – wierzymy, że ta rewitalizacja wyznacza nowe standardy w podejściu do ikon architektury i powierzaniu im nowych funkcji, tak ważnych dla każdej miejskiej społeczności.

Polski pawilon na EXPO 2020

Najbliższa światowa wystawa EXPO odbędzie się w 2020 roku w Dubaju, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich i będzie to pierwsza edycja tego wydarzenia zorganizowana w kraju arabskim. Dwa miesiące temu rozstrzygnięty został konkurs na polski pawilon. Zwyciężył projekt autorstwa WXCA, jednej z najlepszych pracowni architektonicznych w kraju. Autorzy koncepcji budynku opowiadają, że jego idea nawiązuje do wędrówki ptaków, dla których Polska jest kluczowym siedliskiem. Z kolei komisarz generalny polskiej sekcji EXPO 2020 chwali architektów za imponującą bryłę. Początkowo mieliśmy skupić się na analizie zwycięskiego projektu, ale postanowiliśmy pójść nieco głębiej, bo EXPO od lat wzbudza coraz więcej kontrowersji, mając tyle samo zwolenników, co przeciwników.

Światowa wystawa, która swoją nazwę wzięła z angielskiego zwrotu „exposition”, po raz pierwszy odbyła się jeszcze w XVIII wieku, choć za jej oficjalny start uznaje się Wielką Wystawę, która miała miejsce w 1851 roku w Londynie. Celem wydarzenia od początku było pokazanie dorobku kulturalnego, naukowego i technicznego każdego z państw. Charakter wystawy w oczywisty sposób zmieniał się w zależności od sytuacji geopolitycznej. Dziś większość krajów skupia się na swoich atrakcjach turystycznych, opakowanych w jak najbardziej spektakularną architekturę i technologiczny (finansowy?) popis możliwości. EXPO stało się na tyle popularne, że ma swoje 3 tematyczne odsłony: wystawa światowa (Dubaj 2020), wystawa specjalistyczna (Buenos Aires 2023) i wystawa krajobrazowa, skupiona na zrównoważonym rozwoju (Łódź 2023).

To właśnie EXPO dało światu wieżę Eiffla, bez której ciężko wyobrazić sobie dzisiaj panoramę Paryża. Tak samo jest w przypadku futurystycznego The Space Needle w Seattle. Na taras widokowy tej 184 metrowej wieży zabierają turystów super szybkie windy w 41 sekund. Z okazji światowej wystawy swoją karierę rozpoczęło niejedno biuro projektowe. Do dziś na ustach wielu osób z branży jest holenderski pawilon, autorstwa pracowni MVRDV na EXPO w Hannoverze, w 2000 roku. Architekci wycięli kilka najbardziej charakterystycznych fragmentów krajobrazu swojego kraju i dosłownie – złożyli go w wielopiętrowy budynek, jak kanapkę. Patrząc na lokalny przykład – warszawska pracownia WWAA powstała tak naprawdę dzięki wygranej w konkursie na polski pawilon z okazji EXPO w Szanghaju, które odbyło się w 2010 roku. Budynek inspirowany był ludową wycinanką i cieszył się ogromną popularnością, a światowe media okrzyknęły go jednym z 5 najlepszych obiektów wydarzenia.

Jak wygląda światowa wystawa z perspektywy zwiedzających? EXPO odwiedziliśmy raz, w Saragossie, w 2008 roku. Byliśmy wtedy studentami i na samą myśl o tym święcie architektury poziom naszej ekscytacji był ogromny. Rzeczywistość nie była jednak dla nas tak łaskawa, za co można spróbować obwiniać sierpniowy upał lub hiszpańską dezorganizację. Tak naprawdę EXPO Saragossa 2008 nie miało nic wspólnego ze świętowaniem architektury, wielokulturowością czy możliwością poznania innych krajów. Wydarzenie sprawiało wrażenie cyrkowego popisu każdego z państw-wystawców, gdzie istotnego znaczenia nie miała wartość merytoryczna pawilonów, ale nieszablonowość ich atrakcji (w pawilonie niemieckim można było płynąć łódką, nie pytajcie dlaczego, do dziś nie wiemy), czy ilość rozdawanych gadżetów. Organizatorzy na największą atrakcję wyznaczyli budynek-most autorstwa Zahy Hadid. Zapomniano jednak o tym, by przed wejściem do obiektu rozdawać ciemne okulary, być może wtedy byłoby trudniej dostrzec jak bardzo źle wykonany jest ten budynek, w jak ogromnym pośpiechu. I wcale nie mówimy o detalu architektonicznym...

Oczywistym staje się pytanie o zasadność wydarzenia, którego jakość merytoryczna jest niska, a koszty organizacji bardzo wysokie. Trzy lata temu, brytyjski The Guardian rozliczał Mediolan za EXPO w 2015 roku. W swoim artykule Oliver Wainwright podaje kwotę 13 mld euro (!) i wskazuje jednocześnie miejsca, gdzie sposób wydawania pieniędzy był lekko mówiąc kontrowersyjny, a kilku członkom włoskiego parlamentu postawiono zarzuty za udział w aferach związanych z organizacją wystawy. Mediolan, mimo pierwotnego planu zaprojektowania założenia, które przyniesie długofalową korzyść dla miasta, poniósł klęskę w starciu z zarządem EXPO, zaspokojeniem potrzeb państw-wystawców i brakiem wystarczających środków finansowych.

Na palcach dwóch rąk można policzyć miasta, którym organizacja wystawy przyniosła pozytywne efekty po jej zakończeniu. Znacznie prościej wskazać tych, którzy do dzisiaj borykają się z długami, czy zaprojektowanym na szybko nowym obszarem, któremu nikt nie umie znaleźć nowej funkcji. Tak jest w przypadku Sevilli czy Hannoveru, gdzie opuszczone tereny EXPO przywodzą na myśl krajobrazy po zakończeniu niejednych Igrzysk Olimpijskich. Wisienką na torcie są dane Amnesty International, które alarmowały o tym, że chińskie władze przygotowując EXPO 2010 w Szanghaju, przymusowo przesiedliły 18 000 rodzin, by zorganizować największą i najdroższą wystawę świata. Finalnie „w użyciu” jest tylko chiński pawilon, przekształcony w narodowe muzeum, a pozostałe tereny dalej szukają swego przeznaczenia.

Wiedząc o gasnącym zachwycie nad EXPO, Dubaj – gospodarz wydarzenia w 2020 roku, już teraz zapewnia, że 80% elementów zostanie ponownie wykorzystane. Autorzy polskiego pawilonu podkreślają, że ich projekt zakłada możliwość rozebrania obiektu i ponownego wzniesienia w innym miejscu. Czy tak się stanie? Będziemy mogli ocenić za kilka lat. Światowa wystawa potrzebuje nowej formuły, bo ta obecna wyczerpała się dawno temu.

Podobał się artykuł? Podziel się!


Rekomendowane dla Ciebie