
Na Podkarpaciu powstanie Centrum Integracji Cudzoziemców, w którym pomoc otrzymają uchodźcy z Ukrainy. Koszt powstania centrum to ok. 30 mln zł. Na tę inicjatywę zgodzili się w środę radni sejmiku województwa podkarpackiego.
Uchwała w tej sprawie przedstawiona na środowej sesji podkarpackiego sejmiku wzbudziła wiele emocji. Głos w tej sprawie zabrał m.in. poseł na Sejm Konfederacji Grzegorz Braun, który krytycznie wypowiedział się na jej temat. Uchwałę poparł natomiast, również obecny na sejmiku, poseł PiS Adam Śnieżek.
Ostatecznie po długiej i emocjonalnej dyskusji radni jednogłośnie przyjęli uchwałę, która zakłada powstanie Podkarpackiego Centrum Integracji Cudzoziemców. Za powstanie centrum odpowiadać będzie Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie.
Dyrektor WUP Tomasz Czop powiedział dziennikarzom, że celem inicjatywy jest aktywizacja Ukraińców, którzy przybyli na Podkarpacie po wybuchu wojny, czyli po 24 lutego br.
Projekt ma być sfinansowany w 85 proc. ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Całkowita wartość projektu wyniesie ok. 30 mln złotych. Dofinansowanie unijne to 25,5 mln zł, a wkład województwa to ok. 4,5 mln złotych.
- Centrum oferować będzie różnorakie wsparcie, poczynając od szkoleń indywidualnych, poprzez doradztwo zawodowe, a na wsparciu matek z dziećmi kończąc. Ukrainki, które przyjechały do nas z dziećmi i chcą pracować, muszą mieć gdzie zostawić swoje pociechy. Dlatego w tym projekcie przewidujemy bardzo duże środki na finansowanie pobytu w przedszkolu i żłobku - dodał.
Czop zaznaczył, że zainteresowanie Ukraińców taką formą pomocy, jaką oferować będzie centrum, jest duże. Urząd rozpoczął już bowiem rekrutację chętnych, którzy będą mogli wziąć udział w projekcie.
Centrum ma funkcjonować do końca przyszłego roku. Według założeń, z pomocy skorzystać ma ponad 4 tys. osób.
Na środowej sesji sejmiku radni zajmowali się także m.in. przesunięciem kilku inwestycji na rok przyszły. Radni z będącego w opozycji klubu Koalicji Obywatelskiej zarzucili zarządowi województwa z PiS, że po raz kolejny w tym roku przesuwane są inwestycje drogowe i kolejowe, co świadczyć ma, według nich, o braku m.in. dobrego planowania.
Jak tłumaczył dziennikarzom wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch, inwestycje są przesuwane przeważnie z "obiektywnych powodów". - Czasami jest to przetarg, który musi być odwołany czy powtórzony. Czasami są to problemy z dokumentacją. Kiedy wiemy, że dana inwestycja nie zostanie wykonana w tym roku, to ją przesuwamy, aby nie była zaznaczona jako "niewykonana", ale każda zostanie zrealizowana - dodał Pilch.
Właściciel Kulczyński Architekt
Właściciel, Architekt, Naukowiec Zalewski Architecture Group
Architekt Autorska Pracownia Jacek Krenz
Założyciel Jednacz Architekci
Generalny projektant Perbo-Projekt
współzałożyciel i wspólnik JEMS Architekci