Serce XVII-wiecznego dzwonu z kościoła w Kołbaskowie odnalazł szczeciński policjant i historyk Marek Łuczak wraz z wolontariuszami. Od zakończenia wojny znajdowało się ono na oddalonym o kilka kilometrów cmentarzu w Smolęcinie.
- Cieszę się, że po tylu latach udało się skompletować zabytek, że nie pozostawiamy odnalezionych artefaktów samym sobie. Przez miesiąc przeglądałem materiały źródłowe i skojarzyłem serce z dzwonem z Kołbaskowa - wyjaśnił w rozmowie z PAP koordynator do walki z przestępstwami przeciwko zabytkom szczecińskiej KWP nadkom. dr Marek Łuczak.
Barokowy dzwon, pochodzący z 1672 r. - jak wskazują materiały - znajdował się pierwotnie na wieży kościoła w Smolęcinie.
- Po wojnie postanowiono rozebrać wieżę, dzwon prawdopodobnie z niej spadł, a serce odpadło. Dzwon przeniesiono ze Smolęcina do Kołbaskowa, w 1958 r. został wpisany do rejestru zabytków - mówił nadkom. Łuczak.
Sam dzwon również uznawany był za zaginiony przez ponad 20 lat - znajdował się w kościele jeszcze w 1987 r., następnie konserwator zgłosił brak zabytku. Policjant odnalazł go w 2015 r. na terenie gospodarstwa w powiecie pyrzyckim - dzwon znajdował się w stodole w jednej z wsi. Właściciel gospodarstwa wyjaśnił wówczas, że na początku lat 90. XX w. ksiądz z Kołbaskowa miał kolegę w tej wsi i podarował mu dzwon dla kościoła, który właśnie miał być odbudowywany. Kościoła jednak nie odbudowano, a dzwon oddany na przechowanie tkwił wciąż w stodole.
Po odnalezieniu przewieziono go z powrotem do Kołbaskowa i ustawiono obok groty na cmentarzu przykościelnym.
Serce dzwonu odnalazł w lipcu br. podczas prac porządkowych na cmentarzu w Smolęcinie nadkom. Łuczak wraz z wolontariuszami. Po skojarzeniu artefaktu ze sprawą zaginionego dzwonu sprzed siedmiu lat, należało potwierdzić informacje źródłowe, podnieść 400-kilogramowy dzwon i zobaczyć, czy serce będzie do niego pasowało i czy zgadzają się miejsca bicia na płaszczu i wieńcu. Użyto podnośnika, zamontowano serce i okazało się, że pasuje idealnie.
Barokowy dzwon ufundowany został w 1672 r. przez namiestnika króla szwedzkiego Heinricha Celestyna von Sternbach z Kamieńca. Dzwon odlał ze spiżu znany szczeciński ludwisarz Lorentz Kökeritz (którego syn Wawrzyniec odlał w 1682 r. słynny duży dzwon, wiszący przy szczecińskiej katedrze św. Jakuba).
- To piękny dzwon, świetny kawałek sztuki ludwisarskiej, jest rewelacyjnie wykonany - wskazał nadkom. Łuczak.
Dzwon wraz z zamontowanym liną sercem pozostanie na razie przy kościele w Kołbaskowie.