W ostatnim czasie hasło “energia” oraz konieczność redukcji emisji dwutlenku węgla poprzez wykorzystanie energii odnawialnej, stały się trendem popularnym na całym świecie. Jest to temat omawiany często na różnych szczeblach w całej Europie, ale także w Polsce. Z jednej strony, jest to zagadnienie poruszane w polityce, na poziomie strategicznym, ale także na poziomie decyzji czysto “praktycznych”, w sektorze budowlanym.
Unia Europejska obrała sobie za cel zwiększenie efektywności energetycznej w szeroko pojętym budownictwie. Konsumpcja energii jest w tym sektorze dość znaczna, dlatego właśnie, istnieje bardzo duży potencjał do redukcji jej zużycia.
Zapotrzebowanie na energię można pokryć albo systemami tradycyjnej infrastruktury, albo też przy wykorzystaniu zjawiska pasywności budynków - za pomocą źródeł energii odnawialnej. Dodatkowo, zwłaszcza w przypadku ogrzewania, możemy starać się zmniejszać rzeczywiste zapotrzebowanie energetyczne użytkownika końcowego.
Na świecie obserwujemy również nowy trend - sprzężenie zwrotne; czyli nie tylko oszczędzanie i zmniejszanie zużycia energii, ale także jej wytwarzanie i zwracanie do systemu.
Temat “zielonego” budownictwa powinien być rozpatrywany na kilku płaszczyznach; z jednej strony na poziomie ogólnokrajowym i europejskim, gdzie obecnie próbuje się skwantyfikować energię i dokłada wszelkich starań, żeby zużycie pierwotnej energii nieodnawialnej, a co za tym idzie - emisja dwutlenku węgla - były jak najmniejsze, a z drugiej strony - należy edukować, jak należy wykorzystywać odnawialne źródła energii i zwiększać wydajność wewnętrznych systemów infrastruktury technicznej w budynkach.
Od 1 stycznia tego roku Ministerstwo, zgodnie z nową dyrektywą UE, narzuciło nowe dopuszczalne wartości emisji CO2. Po raz pierwszy, możemy również zaobserwować, jak będą wyglądały poszczególne etapy wprowadzania nowych wytycznych aż do 2021r. Ogłoszone dane już teraz zakładają obniżenie dopuszczalnych współczynników nawet o 50%.
Precyzyjnie opisuje się wskaźnik zużycia energii pierwotnej nieodnawialnej. Od poziomu, na którym się znajdujemy, do poziomu zakładanego na 2021 rok, czeka nas konieczność zredukowania zużycia energii (na przykład na potrzeby ogrzewania) o kolejne 31-38%. W perspektywie najbliższych kilku lat będziemy musieli zejść znacznie poniżej poziomu wyznaczonego obecnie.UE zapowiedziała także, że budynki użyteczności publicznej powinny stanowić przykład budownictwa zrównoważonego zgodnie z przyjętymi normami.
Data wdrożenia zakładanych wartości została przesunięta do 2018-2019r. w przypadku budynków użyteczności publicznej, które mają posiadać te wartości już znacznie wcześniej. Mówimy tu o redukcji rzędu 40% w ciągu najbliższych 4 lat, jednak w przypadku naszego rynku, nadal nie ma wystarczających narzędzi motywacyjnych, zwłaszcza narzędzi finansowych.
W przypadku budynków niskoenergetycznych, w najbliższych latach czeka nas swoista rewolucja, która na świecie właściwie już się rozpoczęła. W UE mówi się już nie tylko o budynkach pasywnych, ale i o budynkach zeroenergetycznych lub prawie zeroenergetycznych. W perspektywie kolejnych kilkudziesięciu lat rozpocznie się również era budynków plus-energetycznych, czyli takich, które zużywają mniej energii niż jej wytwarzają. Jest to ogromna szansa dla całej branży. Aby wprowadzenie powyższych zmian było w Polsce w ogóle możliwe, istnieje konieczność zmiany sposobu myślenia.
Bariery
W Europie trwają obecnie intensywne prace nad wprowadzeniem koniecznych zmian w przepisach. Do tej pory powstały dwie podstawowe wytyczne, tj.: “Efektywność Energetyczna” i “Charakterystyka Energetyczna Budynku”, które co jakiś czas pojawiają się w kolejnych odsłonach. Raz na jakiś czas dodawane są nowe normy, więc dyrektywy europejskie zaczynają już powoli odzwierciedlać wszystkie założenia przewidziane dla budynków niskoenergetycznych.
W Polsce, nikt nie jest jeszcze w stanie określić, jak tak naprawdę mieszka się bądź pracuje w budynkach zaprojektowanych tylko po to, aby zużywały mniej energii. Co z ich jakością architektoniczną? Co z funkcjonalnością? W jaki sposób będą one odpowiadać rzeczywistym potrzebom użytkowników?
W ramach badania przeprowadzonego przez firmę Go4Energy pt.: “Perspektywy rozwoju budownictwa energooszczędnego w Polsce” oraz zorganizowanej przez firmę konferencji, udało się przeprowadzić wstęp do takich konsultacji. Przeprowadziano dyskusję z przedstawicielami szeroko pojętej branży budowlanej na temat tego, jakie są rzeczywiste bariery dla budownictwa zrównoważonego.
Zapytano między innymi o to, w jaki sposób branża budowlana w Polsce postrzega dyrektywy UE. Okazało się, że prawie 75% respondentów uważało, że zaproponowane zmiany będą korzystne, albo bardzo korzystne. Wejście dyrektywy zostanie więc zdecydowanie pozytywnie odebrane. Z drugiej jednak strony, gdy zapytano o to, czy jesteśmy przygotowani do jej wdrożenia, okazało się, że prawie ¾ osób reprezentujących branżę budowlaną uważa, że nie jesteśmy przygotowani. Branża negatywnie ocenia również pracę władzy wykonawczej w tym zakresie. Opinie dotyczące tego, czy Polska zdąży się przygotować na wejście zaproponowanych zmian były podzielone.
Najważniejszym wnioskiem dotyczącym barier, wynikającym z powyższej analizy, był - po pierwsze - brak wystarczających zachęt finansowych ze strony państwa i niska dostępność dopłat (aż dla 93% respondentów jest to ważne lub bardzo ważne), chociaż UE już dawno zaleciła wprowadzenie takich udogodnień dla inwestorów, a po drugie - konieczność edukacji rynku oraz stworzenia obiektów pokazowych. Brak przykładowych obiektów sprawia, że nie jesteśmy jeszcze w stanie w Polsce zebrać wystarczających informacji o tym, jak tak naprawdę wygląda budynek prawie zeroenergetyczny, z czym wiąże się jego eksploatacja oraz jak funkcjonuje w nim użytkownik.
Przy zwiększających się kosztach inwestycji i analizowaniu budynku przez pryzmat inwestycji, z naciskiem na ograniczanie kosztów budowy, istnieje także konieczność wdrożenia metodyki kosztu całkowitego i kosztu optymalnego.
Dodatkowym problemem, z którym można się liczyć jest to, że w najbliższym czasie jest niska dostępność projektantów i wykonawców oraz niska świadomość wykonawców - musimy bezwzględnie dążyć do poprawy jakości budowlanej i dbałości o szczegóły. W przypadku budynków niskoenergetycznych, nie do zaakceptowania są bowiem błędy wykonawcze lub zmiany w projekcie, których wpływ na jakość i funkcjonowanie budynku mogą być dość znaczne.
Wdrożenie
Prawo polskie narzuca projektantom i wykonawcom określone parametry. Zdaniem branży budowlanej jednak, zdecydowanie lepszą drogą na wdrożenie nowych standardów w budownictwie byłby nie system kar i wyższego opodatkowania dla budynków nieefektywnych energetycznie, a system ulg i odpisów podatkowych dla budynków zrównoważonych. Mechanizm sankcji powinien zostać zastąpiony mechanizmem nagradzania.
Na obecnym etapie dyskusji, branża nie jest jednak w stanie jednoznacznie przewidzieć, czy rynek będzie mógł samodzielnie się uregulować.
Pieniądze i Edukacja
System ulg, zachęt i dopłat jest kwestią, którą należy dyskutować po stronie administracji rządowej. Należy zająć się edukacją. Nie powinno się przy tym skupiać się wyłącznie na energii. Ważnym aspektem jest komfort. Istnieje niebezpieczeństwo, że inwestorzy tworząc wysokowydajne energetycznie budynki, na drugi plan przesuną konieczność dbałości o dobre samopoczucie użytkownika, przy czym - w odróżnieniu od zużycia energii - aspekt ten jest bardzo trudno mierzalny.
Z tego punktu widzenia, bardzo istotne są systemy oceny zrównoważenia budynków, według których energia jest bardzo ważna, ale podobnej ocenie podlega także jakość środowiska wewnętrznego, zdrowie i dobre samopoczucie użytkownika.
Prezes, Architekt AP Szczepaniak
Prezes, Architekt AP Szczepaniak
Wspólnik Grupa 5 Architekci
Prezes Zarządu, Architekt Ingarden & Ewý Architekci
Współwłaściciel, Architekt AD Artis Architects
Partner Horizone Studio