Jeszcze w latach 80. i 90. często tereny te pozostawały niezagospodarowane, a jeśli były wykorzystywane – to częściej na potrzeby rekreacji i handlu niż kultury, biznesu czy budownictwa mieszkaniowego. Jeszcze wcześniej przecież w większych miastach śródmiejskie obszary nadbrzeżne wykorzystywano na porty i przemysł.
Przykładów nie trzeba szukać daleko – jak choćby we Wrocławiu, gdzie nieopodal Odry mieści się Elektrociepłownia Wrocław, czy w Warszawie – Elektrownia Powiśle, która dziś pełni już zupełnie inną funkcję. Od połowy XX wieku obszary te coraz częściej były opuszczane – w dużej mierze przez wzgląd na żeglugę kontenerową i przenoszenie portów na obszary pozamiejskie. Nie bez znaczenia w tym procesie była także dezindustrializacja, która postawiła przed architektami wyzwanie nadania nowych funkcji opuszczonym obiektom.
Aby przekształcić tereny te w tętniące życiem części miasta, należy przede wszystkim planować je w taki sposób, który zapewni różnorodność i tym samym sprawi, że będą zrównoważone i przyciągające innowacje.
Rewitalizacja nabrzeży w miastach jest procesem złożonym, który angażuje wielu interesariuszy. Należy uwzględnić czynniki społeczne, kulturowe, środowiskowe i ekonomiczne. Planowanie zabudowy nad rzekami to spore wyzwanie również pod względem postrzegania wśród społeczeństwa. Zwłaszcza w miastach, które doświadczyły powodzi, zmaganie się z obawami może mieć nie lada wpływ na popyt na mieszkania w tych okolicach. Jednak co ważne, coraz bardziej do głosu dochodzi świadomość podejmowanych kroków, aby takim sytuacjom zapobiegać.
– Nabrzeża to bardzo pożądane dziś przestrzenie. Interesy sektora prywatnego konkurują tu z potrzebami życia społecznego, publicznego. Kluczem do racjonalnego gospodarowania przestrzenią jest zapewnienie zrównoważonego rozwoju, zróżnicowanie funkcji tak, aby miejsca te oferowały różnorodne możliwości, które nie będą wykluczać żadnej grupy – tłumaczy dyrektor zarządzająca i PR z pracowni architektonicznej AP Szczepaniak, Agnieszka Szczepaniak. – Projektując nowe inwestycje, zawsze staramy się myśleć szeroko o całym założeniu urbanistycznym. Coraz częściej skupiamy się na obiektach typu mixed-use, które zapewniają korzystanie z nich przez całą dobę. Na taki krok zdecydowaliśmy się między innymi w Atal Towers, gdzie funkcje mieszkaniowe połączyliśmy z usługami.
Wyzwaniem współczesnych urbanistów jest zatem tworzenie przestrzeni inkluzywnych, które będą odpowiedzią na kwestie związane z dostępnością cenową, zmianami demograficznymi czy wykluczenie społeczne. Istotne jest zróżnicowanie oferty – aby nabrzeże nie oznaczało wyłącznie lokali usługowych wzdłuż brzegu, lecz także miejsca dla kultury, biura, mieszkania czy otwarte place. Takie łączenie funkcji jest naturalnym sposobem na integrację społeczeństwa – przyciąganie zarówno turystów, jak i miejscowych.
Tereny nad rzekami od lat są istotne z punktu widzenia tworzenia się relacji społecznych. Publiczne przestrzenie, bulwary i parki zachęcają do spędzania wolnego czasu. Są mocno osadzone w tkance miejskiej – a nadawanie im nowych funkcji i znaczeń tylko je wzbogaci.
Oprócz samego zróżnicowania funkcji nie bez znaczenia jest również ich wygląd. Minimalistyczne, geometryczne formy i materiały odbijające światło – stal czy szkło – coraz widoczniej tworzą brzegi rzek większych miast.
Zainteresowanie terenami nadbrzeżnymi jest obecnie niemałe. Firmy chętnie decydują się na biura przy rzekach – to dla nich prestiżowy adres, bliskość centrum i atrakcyjny widok, który ma przecież znaczenie w kwestii budowania wizerunku marki. Również osoby zainteresowane mieszkaniami coraz chętniej skłaniają się ku terenom przy rzekach – głównie ze względu na duże możliwości rekreacyjne i bliskość terenów zielonych.
Aby rewitalizacja nabrzeża okazała się sukcesem, niezbędne jest zadbanie o partnerstwo publiczno-prywatne, współpracę z organizacjami non-profit i różne modele finansowania. Zróżnicowanie zabudowy i nadawanie różnorodnych funkcji wspiera inkluzywność i jest motorem napędowym dla przestrzeni miejskiej. Istotne jest, aby poprzez odpowiednie zagospodarowanie terenu angażować lokalną społeczność, wzmacniając tym samym tożsamość miejsca.