Visual merchandising to niezwykle aktualny temat. O najważniejszych zasadach stosowanych na witrynach i salonach sprzedaży, specjalnie dla Propertydesign.pl opowie Katarzyna Lipińska, współautorka publikacji „Visual merchandising. Podstawy dla salonów outlet’owych”.
Czym jest tytułowy visual merchandising?
Katarzyna Lipińska: To zbiór zasad, stosowanych w salonach sprzedaży i witrynach tych placówek, które mają wpłynąć zarówno na atrakcyjność asortymentu, jak i sklepu oraz przyciągnąć klienta.
Jak zatem przyciągnąć klienta do sklepu?
KL: Ważną rolę odgrywają witryny. Mają przyciągnąć uwagę potencjalnego klienta, zachęcić go do wejścia do salonu i samych zakupów. Witryna ma komunikować wartości marki. Konsument ma ją pokochać, zrozumieć jej przekaz i historię, którą opowiada.
Co jest najważniejsze w witrynie?
KL: Prosty przekaz. Visual merchandiser, który pracuje nad witryną, poświęca jej wiele czasu. Na początku wymyśla historię, a później ją zamyka pracując na miejscu.
W outletach mamy na ogół dwie witryny, aby dobrze zaprezentować klientowi, co mamy w salonie sprzedaży. Najważniejszy jest prosty przekaz, np.: w tym konkretnym sklepie klient zakupi stroje typowo biznesowe. Przed witrynami nie ma czasu, aby wchodzić w niuanse.
Na czym klient skupia swoją uwagę patrząc na witrynę?
KL: Uwaga klienta stojącego przed witryną skupiona jest przede wszystkim na jej centrum (47% uwagi). Lewa strona wystawy przyciąga uwagę w 28%, zaś prawa strona - w 25%.
Jakie ma Pani jeszcze rady dotyczące dobrze zaplanowanej witryny?
KL: W witrynie trzeba unikać chaosu, wykorzystać kontrasty i światło. Klient nie dostrzega tu detali, a samą strukturę. Przestrzeń należy zatem inteligentnie wykorzystać.
Dobrze rozplanowana powierzchnia ma duże znaczenie?
KL: Jest to trudny temat. Dobrze zaplanowaną przestrzeń cechuje logiczny porządek i konsekwencja. Klient ma szybko odnaleźć się w sklepie, a przede wszystkim łatwo znaleźć produkt.
Czyli istotne jest intuicyjnie poruszania się klienta po salonie, aby było to dla niego łatwe i przyjemne?
KL: Dokładnie tak, nawet bez szczególnej nawigacji. Wiele marek stosuje nawigacje, np. tu znajduje się dział męski, a tu damski, itp. I bez tego klient powinien móc bez problemu poruszać się po salonie.
A kolor jaką odgrywa rolę?
KL: Zbyt wiele kolorów w witrynie nie będzie korzystnym rozwiązaniem - wprowadza to niepotrzebny chaos. Zaś dobrze dobrane kolory wniosą harmonię w przestrzeni witryny.
Ekspozycja na ścianach też jest istotna?
KL: Jest to konik merchandisingowy. Ściany można wykorzystać do wszystkiego: promocji, wprowadzenia nowej kolekcji czy wyprzedaży. Ściany są bardzo wdzięcznym tematem. Powinny być atrakcyjne, sugestywne i informacyjne. Priorytetem jest tu prostota aranżacji i wygoda klienta.
Co jest jeszcze ważne dla visual merchandising’u?
KL: Bardzo istotna jest strefa wejścia. Klient może wejść do sklepu i wreszcie dotknąć asortymentu. W tej strefie organizowane są najbardziej agresywne promocje, dlatego należy się tu odwołać do zmysłów konsumenta. Na przykład do wzroku - poprzez manekiny czy umiejętnie zastosowane oświetlenie.
A propos oświetlenia, wydaje się ono istotnym elementem?
KL: Światło odgrywa bardzo istotną rolę. Nie można o nim zapominać. Ważne jest ścisłe powiązanie oświetlenia z produktem. Inaczej planuje się je w koncepcie biżuteryjnym, odzieżowym dedykowanym młodzieży czy przeznaczonym dla osób starszych. Istotna jest barwa i natężenie.
Witryna powinna być oświetlona inaczej niż salon sprzedaży. Odpowiednio użyte światło może naprawdę wiele zdziałać, zaś użyte w nieprofesjonalny sposób - zaszkodzić.
A jakie są trendy w oświetleniu?
KL: Widocznym trendem w salonach są nadal wyszukane, designerskie lampy. W koncepcie outletowym rekomendowałabym jednak tego typu lampy bardziej jako ozdobnik w strefach, które chce się wyróżnić w sali sprzedaży. Oświetlenie powinno być maksymalnie funkcjonalne. Otwarte nad salą sprzedaży, zamknięte, czyli skupione wzdłuż ściany.
Zauważyła Pani jeszcze inne trendy w aranżacji wnętrz?
KL: Wciąż króluje eklektyzm. Modne jest drewno. Meble są coraz bardziej funkcjonalne, sama uroda już nie wystarczy. Proponuje się elastyczny system, bez względu na opracowany koncept przestrzeni. Salony sprzedaży coraz częściej aranżujemy jak domowe salony. Klient ma czuć się w nich swobodnie. Klimat ma być ciepły, przytulny i domowy.
Czy zauważyła Pani taką tendencję, że projektanci aranżując wnętrze na końcu salonu umieszczają mocny element przyciągający wzrok klienta?
KL: Architekci rzeczywiście uwielbiają skupiać się na tej ścianie. Na końcu salonu projektują np. czerwony panel. Ale ona ma sens tylko w momencie, kiedy takie rozwiązanie ma uzasadnienie handlowe. Według mnie źle się dzieje, kiedy właśnie na końcu pojawi się agresywna czerwona ściana, która nagle skupia uwagę i tym samym odciąga klienta od produktu.
Wszystkie elementy projektu wnętrza muszą mieć konotacje handlowe, bo w sklepie najważniejszy jest właśnie produkt.
Czyli wnętrze powinno być tłem dla produktu?
KL: Bardzo atrakcyjnym, ale tylko tłem.
Dziękuję za rozmowę.
Generalny Projektant, wiceprezes Kuryłowicz & Associates Sp z o.o.
główny projektant MAAI
współwłaściciel JSK Architekci
Współwłaściciel i Prezes FS&P ARCUS Biuro Architektoniczne
Założyciel, Architekt Nizio Design International
Architekt FBT Pracownia Architektury i Urbanistyki