Ten projekt ma szansę wywołać dyskusję o zmianach w przestrzeni publicznej - i to nie tylko Gliwic. Głównym tematem jest oddanie miasta pieszym i zieleni. Jaki może wyjść z tego bilans zysków i strat? Zyskają mieszkańcy - z pewnością, a stracą… jedynie samochody.
Jeżeli zgodzimy się z tym, że architekt jest zawodem zaufania społecznego, to musimy jasno też stwierdzić, że jego obowiązkiem jest naprawianie środowiska, w którym żyje człowiek – a więc także, a może przed wszystkim przestrzeni miasta. Według wyników ostatniego spisu powszechnego w Polsce już 60 proc. społeczeństwa mieszka w miastach. Musimy działać w kierunku czynienia miast zdrowym i atrakcyjnym miejscem do mieszkania.
Kraków nie od razu zbudowano, niezbędna jest dwutorowa polityka tych zmian: z jednej strony wdrażanie dużych programów naprawczych, a z drugiej polityka małych, ale istotnych i spektakularnych kroków.
Tak właśnie pomyślał zespól architektów powiązanych z jednej strony Akademią Śląską w Katowicach, a z drugiej z gliwicką pracownią Arkus BPD. Dla Gliwic miał pomysł na pierwszy mały krok.
W 2019 roku został oddany do użytku budynek biurowy Dworcowa 25 na rogu ulic Dworcowej i Dolnych Wałów w Gliwicach zaprojektowany przez zespół Arkus BPD.
Pobyty na budowie, a zwłaszcza na ostatniej kondygnacji tego budynku, gdzie został zaprojektowany taras, zwrócił naszą uwagę na interesujące miejsce przed tym budynkiem, którego obecne zagospodarowanie w formie parkingu i zaniedbanego trawnika jest kompletnie nijakie i sprzeczne ze znaczeniem tego miejsca w strukturze centrum Gliwic - wspomina dr inż. arch. Marek Gachowski, szef Arkus BPD i wykładowca na kierunku Architektura w Akademii Śląskiej w Katowicach.
Idea poprawy tego miejsca została podsunięta studentce Architektury w Akademii Śląskiej – Marii Gachowskiej, odbywającej praktyki w Arkus BPD. Temat został podjęty na zajęciach z projektowania krajobrazu prowadzonych przez dr hab. arch. Jacka Rybarkiewicza.
I tak powstał projekt Tlenowego Placu Europy przy ulicy Dworcowej w Gliwicach, w którym to miejsce zostało odebrane samochodom i oddane pieszym.
Pomysł ten nawiązuje też do krążącej w mieście Gliwice idei przebudowy ulicy Dworcowej i jednego z najgorszych skrzyżowań: rozjazdów ulic Dworcowej, Dunikowskiego, Mikołowskiej i 1-go Maja. Ulica Dworcowa zamiast drogą szybkiego ruchu w centrum miasta, powinna stać się aleją miejską.
Kształt placu dostosowano do układu terenu, przebiegu ulicy Dworcowej po korekcie jej przekroju oraz istniejącej, a niewykorzystanej na funkcje usługowe zabudowy pomiędzy ulicami Dworcowa i Wodna. Punktem wyjścia do prac projektowych była likwidacja istniejącego tam parkingu. Część miejsc przeniesiono w pas wzdłuż ulicy Dworcowej, ale przede wszystkim założono, ze w końcu wykorzystany będzie parking wielopoziomowy wybudowany w narożniku ulic Dunikowskiego i Mikołowskiej.
Idea Tlenowego Placu Europy jest tyle prosta, co atrakcyjna. Jej podstawowe elementy to: pasaż pieszy wzdłuż istniejącej zabudowy, usługi - głównie gastronomii, w parterach tej zabudowy i ogródki od strony pasażu oraz park – skwer o geometrycznym układzie ścieżek z ławkami i przed wszystkim z drzewami tlenowymi Oxytree.
Wybór drzew tlenowych nie jest przypadkowy. Przede wszystkim kolumnowy pokrój drzewa idealnie pasuje pod względem kompozycji do lokalizacji. Poprawa mikroklimatu przez produkcje tlenu w centrum miasta jest oczywistą korzyścią. Jednocześnie konieczność częstego cięcia - drzewa w tym miejscu nie powinny być zbyt wysokie - sprawi, że nie będą się w nich kumulowały szkodliwe substancje. A jednocześnie wprowadzenie drzew w miejsce tak zdegradowane i oddalone od zadrzewień zbliżonych do naturalnych wytraca argumenty tym, którzy twierdzą, że Oxytree jest to gatunek inwazyjny i wyjaławiający glebę.
Idea wydaje się być nośna. A jak może wyglądać Tlenowy Plac Europy w Gliwicach – pokazują to wizualizacje.
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.