W minionym tygodniu do grona najemców Manufaktury dołączyły dwie nowe restauracje. French Potato zajęła dwa piętra budynku dawnej straży ogniowej oraz taras z widokiem na rynek Manufaktury o łącznej powierzchni niemal 370 mkw., natomiast Coś Dobrego zajęła powierzchnię ponad 160 mkw. w budynku dawnego bielnika w Manufakturze. Obie restauracje mają niepowtarzalny i oryginalny styl.
Restauracja French Potato zajęła dwa piętra budynku dawnej straży ogniowej oraz taras z widokiem na rynek Manufaktury o łącznej powierzchni niemal 370 mkw. Koncepcja lokalu zakłada podzielenie go na dwie części. Przestrzeń na parterze została zaaranżowana tak, by sprzyjała szybkim lunchom. Serwowane są tam przekąski oraz tradycyjne śniadania: bagietki z dżemem, francuskimi serami, szynką lub łososiem, w towarzystwie kawy bądź herbaty. Z kolei pierwsze piętro zaprasza do dłuższych spotkań i delektowania się nie tylko regionalnymi potrawami, ale także cieszącym oczy wystrojem.
A ten we French Potato jest wyjątkowy – ściany zdobią grafiki nawiązujące do produkcji serów czy win, z których słynie Francja. Klimat wiejskiej posiadłości dopełniają rustykalne dekoracje, drewniane i miedziane narzędzia wykorzystywane niegdyś w kuchni, zamiast lamp pod sufitem zawisły metalowe wiadra z soczyście pomarańczowym wnętrzem oraz przerobione drewniane skrzyneczki. Na ścianach pojawiły się tapety z wycinkami prasowymi, stare map, portrety oraz grafiki, obok których znajdują się półki z butelkami win i drewniane beczki, a do biesiady zapraszają swojskie drewniane stoły. Nie zabrakło również kolorowego kącika dla najmłodszych, w którym dzieci będą mogły spędzić czas na zabawie. French Potato dysponuje również tarasem o powierzchni ponad 160 mkw., na którym można skosztować dań z menu w słoneczny dzień. Z wysokości drugiego piętra widoczne są niemal wszystkie budynku dawnej fabryki Izraela Poznańskiego oraz rynek Manufaktury.
French Potato to kuchnia francuska w codziennym wydaniu. Specjalnością jest pieczony ziemniak podawany z różnymi sosami opracowanymi według tradycyjnej receptury. W karcie dominują dania z tym warzywem w roli głównej, hodowanym w Polsce na potrzeby restauracji.
Restauracja Coś Dobrego to tradycyjna polska kuchnia, pierogi z wody i pieca, krokiety, naleśniki oraz zupy i kremy lane prosto z parującego kotła. To esencja Coś Dobrego, restauracji, która zajęła powierzchnię ponad 160 mkw. w budynku dawnego bielnika w Manufakturze. Wystrój wnętrza przywodzi na myśl gościnną karczmę. Na gości czekają drewniane, „surowe” stoły, które zdobią świeże polne kwiaty, a ściany zostały udekorowane domowymi narzędziami, metalowymi konewkami oraz miedzianymi naczyniami, które nadają przestrzeni charakter swojskiej gospody. Centralnym punktem restauracji jest kuchnia, która zamieniła się w fasadę wiejskiego domu z półokrągłym oknem oraz ceglanymi ścianami.
Również karta nie zawiedzie miłośników polskiej kuchni, ceniących regionalne smaki. Znalazł się w niej wybór pierogów z różnymi nadzieniami, od mięsnych i warzywnych, po ruskie i tzw. zakonne, czyli z serem podawane na słono. Nie zabrakło również dań regionalnych, m.in. naleśnika weselnego, z farszem z drobiu, cukinii, grzybów. Specjalnością w Coś Dobrego są także kotlety, przygotowane według różnych receptur, w tym „Dziadka Antka” czy „bity przez Babcię Zosię na chrupko”. Wśród propozycji dla wegetarian obok zup i kremów, znalazły się sałatki oraz zielone kopytka z duszonymi warzywami bądź naleśnik ze szpinakiem, serem i jajkiem.
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
współzałożyciel i wspólnik JEMS Architekci
Projektant i Wspólnik Open Architekci