Heksagony i drewniana podłoga

Łącznie heksagonów z drewnianą podłogą cieszy się coraz większym zainteresowaniem. O ile nie ma przeciwwskazań natury technicznej, to rozwiązanie daje nieograniczone możliwości, a rezultaty są fantastyczne.

Sześciokąty przebojem wkroczyły do wnętrz! Elementy te zadomowiły się także na podłogach, dlatego też coraz częściej inwestorzy pytają o możliwość scalenia „heksów” z drewnianą podłogą. - W ciągu ostatnich dwóch lat zauważaliśmy znaczy wzrost takiego połączenia. Mimo, że komponowanie heksagonów np. z jodełką nie trafia w każde gusta, widzimy bardzo duże zainteresowanie takim rozwiązaniem - mówi Łukasz Bujak, kierownik salonu sprzedaży Melagu.pl, autoryzowanego dystrybutora podłóg marki Chapel Parket.

„Sky is the limit”

Inwestor zainteresowany takim mariażem może wybrać zarówno deski, jak i klepki. Ograniczeniem są właściwie tylko kwestie techniczne, natomiast jeśli warunki na budowie są sprzyjające, jedynym hamulcem jest… wyobraźnia zleceniodawców. I tak zdarzają się realizacje np. w pokoju kąpielowym, czy salonie fryzjerskim. W ocenie Łukasza Bujaka, w przypadku domów i mieszkań, rozwiązanie to jest najczęściej stosowane w miejscach, gdzie aneks kuchenny łączy się z salonem, a salon z korytarzem.

Czas na montaż

W kontekście opisywanych elementów powiedzenie „diabeł tkwi w szczególe” jest wyjątkowo zasadne. - Największe znaczenie ma precyzyjne docięcie podłogi drewnianej do kształtu heksa, a następnie staranne wykończenie dylatacji klejem uszczelniającym. Dla inwestora bardzo ważne jest, aby płytki były położone na tej samej wysokości, którą ma podłoga. Tylko wtedy mamy gwarancję, że nie stworzy się próg na łączeniu płytek z drewnem - opisuje Bujak. Jak dodaje, ze względu na poziom trudności, montaż deski drewnianej ciętej do heksagonów może przedłużyć montaż aż dwukrotnie, ale uzyskane rezultaty są warte podjęcia tego wyzwania.

Podobał się artykuł? Podziel się!