Wizerunek rzemieślnika rzeźbiącego w szopce, w blasku bieszczadzkiego zachodu słońca odchodzi do lamusa. Nadciąga nowa fala polskiego rzemiosła, która jest seksi. To młodzi artyści tworzący pod własną marką ponadczasowe przedmioty, doceniane na świecie. Dobrze się sprzedają, bo mają duszę. Z tym nieformalnym manifestem zgodzili się paneliści sesji inauguracyjnej 4DD „Polskie ®zemiosło. Renesans”.
Rzemiosło wraca do łask. - Z dnia na dzień widzę coraz więcej pięknych, unikatowych przedmiotów w naszych mieszkaniach. Dzisiaj już nie tylko dostępność i cena decydują o tym, czy my coś kupujemy, ale również dobry design, wykonanie, materiał, jakość i detal - przyznaje Katarzyna Jaroszyńska, dziennikarka Dzień Dobry TVN, prowadząca program „Nieoczywiste miejsca” w HGTV.
Rosnący dzisiaj w Polsce trend, za granicą pojawił się dużo wcześniej.
- Dziesięć lat temu, gdy byłem w Australii, dostrzegłem kolekcjonerskie projektowanie wnętrz mieszkalnych. Rękodzieło z różnych zakątków świata było dominującym motywem. W tym czasie w Polsce urządzaliśmy mieszkania jednakowo – meblami z sieciówek, w kolorystyce najmodniejszej w danym momencie – wspomina Konrad Hulak, współwłaściciel HOP Design.
Tymczasem dzisiaj, także u nas każdy szuka czegoś nowego i unikatowego. – Dotyczy to nie tylko rzeźb, ale także mebli. W cenie są modele ręcznie wykonywane. Do łask wraca inkrustowanie. Jeśli chodzi o drewno, to od zawsze bezcenna była współpraca ze stolarzami. Z ich wiedzy i doświadczenia, korzystała zapewne większość polskich producentów mebli – opisuje Konrad Hulak.
Jednocześnie podkreśla, że w Polsce powiększa się grono ludzi zainteresowanych ładnymi wnętrzami i podążających za trendami. – Kolekcjonują ponadczasowe przedmioty, które zestarzeją się razem z nimi i zostaną dla potomnych. To rzeczy z duszą, wykończone z dbałością o detal przez młodych artystów, którzy chcą pracować pod własną marką. Tworzą nową falę polskiego rzemiosła, która jest sexy – uważa Konrad Hulak.
Klienci zaczęli doceniać rzemiosło, ponieważ dostrzegli w nim jakość, której nie da się zapewnić przy masowej produkcji. Zwracają też uwagę na detale i ekologię.
– Rzeczy robione na małą skalę często mają mniejszy negatywny wpływ na środowisko. Ważne jest też to, aby rzemieślnicy i wytwórcy uświadamiali swoich klientów, co jest wartością poza samym produktem – tłumaczy Mateusz Nowotnik, właściciel Miloni, Grupa Kolektywni.
– Dzisiaj rzemiosło wkroczyło w fazę 2.0. To znaczy że produkowanie rzeczy wytwarzanych przez rzemieślników jest wspomagane przez nowoczesne sprzęty, ale jednak nadal w tej pracy kluczowy jest człowiek: jego wiedza, umiejętności i oczywiście jego ręce – tłumaczy Mateusz Nowotnik.
Z kolei w rękodziele, często wymiennie kojarzonym z rzemiosłem, liczy się w jeszcze mniejszym stopniu maszyna, a bardziej wartościowe są ręce.
Z tym, że różnice między rękodzielnictwem, a rzemiosłem są naprawdę drobne zgodził się Rafał Desczyk, prezes ds. handlowych Kler.
– Lubimy te tematy, bo wywodzimy się z rzemiosła. Oczywiście można zadać pytanie: co było pierwsze: rzemiosło czy design. W naszym przypadku odpowiedź jest prosta. Kler ma siedzibę w małej miejscowości, liczącej 3,6 tys. mieszkańców na Opolszczyźnie. Mamy jeden z najstarszych cechów w Polsce. Działa w nim sto zakładów funkcjonujących od stu lat, które zatrudniają od jednego do kilkuset osób. Zaangażowanie rąk ludzkich do wyprodukowania naszych mebli wynosi ok. 80 proc. Resztę oczywiście wypełnia automatyzacja i inne procesy, które są bardzo ważne – tłumaczy Rafał Desczyk.
Firma Kler jest jednym z większych producentów mebli w Polsce.
– To może być trochę mylne w kontekście aktualnego nurtu poszukiwania indywidualnych rozwiązań. Jednak w naszej firmie pracuje 600 rzemieślników pod jednym dachem. Nie da się ich pracy zamienić na maszynę. Na pewno to nie jest skala masowa. Owszem, jesteśmy dostępni i można kupić nasze meble niemal na całym świecie, ale to nie ma nic wspólnego z masowością – zapewnia Rafał Desczyk.
Czy w Czechach rzemiosło także przeżywa swój złoty czas? – Rozwija, ale niekoniecznie jest w tym sektorze miejsce dla młodych projektantów. Działa niewiele firm i nie stać ich na współpracę z designerami. Tymczasem rynek się zmienia, a wymagania klientów rosną. Dzisiaj liczy się jakość i ekologia – tłumaczy Matěj Janský, projektant, współtwórca duetu Janský Dunděra.
Mimo trudności, młodzi projektanci przygotowują sporo prototypów, a to znaczy, że produkują jednocześnie bardzo dużo odpadów.
– Pod moim stołem ląduje ich mnóstwo. To nie jest ekologiczny proces. Dlatego najlepiej by było, gdyby w tworzenie prototypów zaangażowani zostali więksi producenci, bo tylko oni mogą wykorzystać powstałe odpady lub je zrecyklingować. Zwykły rzemieślnik nie ma takiej możliwości – podkreśla Matěj Janský.
Dlatego, zaznacza, nie można mówić, że rzemiosło jest ekologiczne, a produkcja masowa zła, bo nie dba o środowisko.
Rzemiosło jest także kojarzone z ginącymi zawodami, takimi jak na przykład kołodziej czy powroźnik.
– Okazuje się, że designerzy bardzo chętnie inspirują się starymi technikami i chętnie je przetwarzają – tłumaczy Małgorzata Jaszczołt, ambasador rękodzieła Handmade YOU(th).
Jej zdaniem, trend wskazujący na odrodzenie się rzemiosła wynika z potrzeby poszukiwania swojej tożsamości i lokalności.
– Najczęściej korzystamy z usług rzemieślników, którzy pracują blisko nas. W tej bliskości zaczęliśmy dostrzegać wartość. Doceniamy jakość wykonania i warsztat pracy, ale też historię i dziedzictwo, którymi naznaczone są rzemieślnicze wyroby – wyjaśnia Małgorzata Jaszczołt.
Dodaje, że jeszcze jest wiele do zrobienia jeśli chodzi o edukację konsumentów, ponieważ przyzwyczaili się do częstych zmian w swoim otoczeniu.
– Tymczasem rzeczy od rzemieślnika kosztują więcej niż fabryczne i są o wiele trwalsze, więc powinny zostać z nami na dłużej – tłumaczy Małgorzata Jaszczołt.
Czy moda na rzemieślnicze wyroby oznacza, że rzemieślników będzie przybywać?
– Niestety młodzi ludzie odbierają rzemiosło pejoratywnie, widząc w nim zaśniedziałą pracę, w której nie da się osiągnąć spektakularnego sukcesu. Dlatego mierzi mnie pokutujący wciąż wizerunek rzemieślnika, który w kraciastej koszuli siedzi sobie w jakieś szopce i dłubie różne rzeczy w świetle zachodzącego słońca. W dodatku jest to często przedstawiane jako rodzaj alternatywnego stylu życia, najczęściej w Bieszczadach – opisuje Anna Bera, założycielka The Whole Elements.
Tymczasem większość współczesnych twórców stara się łączyć tradycyjne techniki z nowoczesnymi technikami. – Także ścieżkami komercyjnymi, bo przecież te wyroby, choć może nie potrzebują linii produkcyjnej, to są przeznaczone na sprzedać i mogą zaistnieć na świecie – wyjaśnia Anna Bera.
Zwłaszcza, że dzisiaj rzemiosło wkracza również w artystyczny świat, bo unikatowe wyroby pojawiają się nawet na targach sztuki.
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
właściciel werk.pl
współzałożyciel, wiceprezes zarządu MWM Architekci
Biuro Architektoniczne STRUKTURA
wspólnik MWM Architekci
współzałożyciel, prezes zarządu MWM Architekci
założyciel Biuro Architektoniczne Barycz i Saramowicz
Drogi Użytkowniku!
W związku z odwiedzaniem naszych serwisów internetowych możemy przetwarzać Twój adres IP, pliki cookies i podobne dane nt. aktywności lub urządzeń użytkownika. Jeżeli dane te pozwalają zidentyfikować Twoją tożsamość, wówczas będą traktowane dodatkowo jako dane osobowe zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady 2016/679 (RODO).
Administratora tych danych, cele i podstawy przetwarzania oraz inne informacje wymagane przez RODO znajdziesz w Polityce Prywatności pod tym linkiem.
Jeżeli korzystasz także z innych usług dostępnych za pośrednictwem naszych serwisów, przetwarzamy też Twoje dane osobowe podane przy zakładaniu konta, rejestracji na eventy, zamawianiu prenumeraty, newslettera, alertów oraz usług online (w tym Strefy Premium, raportów, rankingów lub licencji na przedruki).
Administratorów tych danych osobowych, cele i podstawy przetwarzania oraz inne informacje wymagane przez RODO znajdziesz również w Polityce Prywatności pod tym linkiem. Dane zbierane na potrzeby różnych usług mogą być przetwarzane w różnych celach, na różnych podstawach oraz przez różnych administratorów danych.
Pamiętaj, że w związku z przetwarzaniem danych osobowych przysługuje Ci szereg gwarancji i praw, a przede wszystkim prawo do odwołania zgody oraz prawo sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych. Prawa te będą przez nas bezwzględnie przestrzegane. Jeżeli więc nie zgadzasz się z naszą oceną niezbędności przetwarzania Twoich danych lub masz inne zastrzeżenia w tym zakresie, koniecznie zgłoś sprzeciw lub prześlij nam swoje zastrzeżenia pod adres odo@ptwp.pl. Wycofanie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania dokonanego przed jej wycofaniem.
W dowolnym czasie możesz określić warunki przechowywania i dostępu do plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej.
Jeśli zgadzasz się na wykorzystanie technologii plików cookies wystarczy kliknąć poniższy przycisk „Przejdź do serwisu”.
Zarząd PTWP-ONLINE Sp. z o.o.