Na Ukrainę ruszył pierwszy transport materiałów do ochrony dzieł sztuki. Polska strona jest również otwarta na ewentualną ewakuację dzieł.
Wicepremier Gliński pytany w czwartek w Programie Trzecim Polskiego Radia, w jaki sposób Polska włącza się i zamierza się włączać w ratowanie dziedzictwa kulturalnego - materialnego i niematerialnego Ukrainy, przypomniał, że MKiDN jest w bezpośrednim kontakcie z Ministerstwem Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy, na czele z szefem tego resortu Ołeksandrem Tkaczenką.
"Przygotowujemy i wysyłamy transporty materiałów, gaśnic, koców, folii, specjalistycznych materiałów do ochrony dzieł sztuki, do tego, żeby te dzieła sztuki w odpowiedni sposób zabezpieczać, także przenosić je do bezpiecznych miejsc. Natomiast, jeżeli chodzi o gotowość do przyjęcia, ewentualnie zagrożonych dzieł sztuki, to oczywiście zależy od woli państwa ukraińskiego. Na razie Ukraińcy nie zdecydowali się na ewakuację" - przekazał minister kultury.
Poinformował, że transporty z pomocą są organizowane przez instytucje podległe pod MKiDN, w porozumieniu z samorządem, konserwatorami zabytków. "Pierwszy transport, pierwszy tir z Muzeum Narodowego w Poznaniu, który koordynuje tę akcję, wyrusza dzisiaj i jutro będzie w Galerii Narodowej we Lwowie" - powiedział Gliński. Dodał, że w ciągu kolejnych dni inne materiały zbierane przez konserwatorów, Fundację Dziedzictwa Kulturowego trafią na Ukrainę.
Podkreślił, że polskie instytucje kultury mają kontakty bilateralne z przedstawicielami ukraińskich środowisk artystycznych.
Na pytanie, czy Polska jest gotowa na odebranie zagrożonych dzieł sztuki, powiedział: "Tak, powołaliśmy specjalny zespół, który się tym zajmuje, już przed rozpoczęciem działań wojennych. Mieliśmy różnego rodzaju informacje, które uprawdopodabniały tę tragedię, napad Putina na niepodległą Ukrainę i przygotowywaliśmy się do tego. Nasze muzea, głównie na ścianie wschodniej mają przygotowane miejsca, magazyny, są świadome, natomiast, jak mówię, nie mówimy w tej chwili o ewakuacji. Państwo ukraińskie broni się przed tym straszliwym napadem i nie zdecydowało się na ewakuację, to trzeba zrozumieć".
Wskazał, że zagrożone dzieła sztuki są przenoszone do miejsc bezpiecznych w obrębie terytorium Ukrainy. "Do tego także potrzebna jest nasza pomoc i ona jest w tej chwili organizowana, wysyłana, dzisiaj pierwszy tir wyjeżdża" - dodał.
Wicepremier Gliński mówiąc o tym, jaka w tej sferze powinna być reakcja świata zachodniego na to, co się dzieje na Ukrainie, powiedział: "Myślę, że wszyscy powinni zareagować taką maksymalną, zdecydowaną blokadą wszelkich kontaktów, niestety także, z przedstawicielami kultury rosyjskiej. Sytuacja jest ekstraordynaryjna, nie możemy współpracować z agresorem, z państwem i przedstawicielami instytucji, które wypisują się ze świata cywilizowanego".
Przekazał, że Polska "nie wszędzie znajduje poparcie dla tych postulatów". "Rozmawiamy o tym, żeby Rosja była wykluczona z wszystkich instytucji międzynarodowych zajmujących się kulturą, m.in. z UNESCO. To nie jest takie proste, nie wszyscy się z tym zgadzają. Kolejna sesja Komitetu UNESCO ma być w Kazaniu (miasto w Rosji - przyp. PAP) na to zgody być nie może, więc także postulujemy tego rodzaju zmiany. To musi być embargo stuprocentowe, tak zresztą jak ono powinno być ostre, jeżeli chodzi o sprawy finansowe, czy jeżeli chodzi o kwestie surowców" - wskazał Gliński.
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
współzałożyciel i wspólnik JEMS Architekci
Projektant i Wspólnik Open Architekci