×
Subskrybuj newsletter
propertydesign.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
REKLAMA
×

Szukaj w serwisie

Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni

  • Autor: Propertydesign.pl
  • 23 maj 2014 10:55
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
fot. Projekt pracowni PORT
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni
Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni

Wyjątkowy projekt pracowni PORT Franczok+Kolanus, który powstał we współpracy z architektami: Maciejem Nisztukiem, Martyną Szymańską, Joanną Osojcą zdobył trzecią nagrodę w konkursie architektonicznym na Park Naukowo Technologiczny w Opolu. Organizatorem konkursu był SARP Opole oraz Urząd Miasta Opole. Jak architekci z pracowni PORT wyobrażali sobie idealne połączenie parku i technologii?

REKLAMA

Architekci z pracowni PORT zaznaczyli, że konstruując budynki, które mają służyć przedsiębiorcom łączą „Park” i „Technologię”. - To czego ludzie koniecznie potrzebują z samej istoty swego bytu z tym, co tworzą i z czego duma czyni ich wielkimi i szczęśliwymi - mówi Marcin Kolanus z pracowni PORT.

Projekt zakładał, że kompleks budynków będzie naturalny, a jednocześnie innowacyjny. - Znikający, eteryczny i dematerializujący się w przestrzeni, a jednocześnie gabarytem wpisany w duże kubatury budynków sąsiednich - zaznacza architekt Józef Franczok.

Zaprojektowano budynek z przestrzeniami zamkniętymi, ale i otwartymi. Elastyczna funkcja biurowa łączy się z przestrzeniami do różnego rodzaju działań innowacyjnych, interakcyjnych, wystaw, performance’ów, relaksu, z miejscami spotkań, wypicia aromatycznej kawy, a jednocześnie służącymi sprawdzeniu najnowszego prototypu, czy tymczasowego pawilonu w przestrzeni parku.

Cztery budynki Parku Technologicznego według projektu PORT utworzą coś na kształt zamkniętego wewnętrznego ogrodu. Górna kondygnacja w budynkach to przestrzenie biurowe całkowicie otwarte na: naturę, miasto, ruch, ludzi. Dolna kondygnacje w budynkach to niejako kontynuacja wielofunkcyjnego dziedzińca, który się z nią przenika. Są tam funkcje służące interakcjom, gastronomi, rekreacji, przestrzenie wielofunkcyjne i do wynajęcia tymczasowego dla nowo tworzących się firm i ludzi działających na zasadach co-workingu - zmienność ta łączyć się będzie ze zmiennością i działaniami na terenie.

W częściowo niewypełnionych podcieniach parteru znajdą też w przyszłości miejsce funkcje integracyjne planowane w piątym etapie inwestycji. - Oprócz ciepłych miejsc o podwójnej skórze, są na tej kondygnacji „przestrzenie-pół” – miejsca, które obejmuje zewnętrzna fasada z pojedynczej szyby, ale które nie są dodatkowo ogrzewane. Są zielonym buforem (przez który ogląda się ośnieżone wnętrze dziedzińca) w zimie i otwartą (przez zsunięcie ścian od strony na dziedzińca) przestrzenią cienia i chłodu w lecie - opowiada Marcin Kolanus.

Z obsługujących teren ulic przez przeszkloną kondygnację parteru oglądamy ukryte za nią (nieco tajemnicze z tej perspektywy) wnętrze dziedzińca. - Parter jest więc poniekąd „starą szafą” z książek Lewisa – bramą, przez którą przenikamy do wewnętrznego świata Parku Technologicznego. Zaproszeniem, a jednocześnie pytaniem z filmu „Matrix”, czy chcemy wejść i zmienić swoje myślenie - opowiada Józef Franczok.

Budynki są transparentne, z podwójną skórą (fasadą wentylowaną), która dzięki regulacji otwarć w parterze i dachowej części w lecie schładza budynek. W zimie zaś zamknięta niweluje straty ciepła powodując znaczne obniżenie kosztów użytkowania obiektu.

Architekci zwracają uwagę, że cały kompleks powstaje według przyjętego przez inwestora etapowania, a każdy z budynków może funkcjonować całkowicie niezależnie. Jednocześnie wszystkie mogą działać razem. Górny korytarz pozwala na połączenie części biurowej. - Przechodzimy nim wzdłuż wewnętrznego patia, cały czas pozostając w interakcji z nim. Przez hale przemysłowe przechodzimy pomostem mając możliwość podglądania dziejących się tam procesów - mówi Marcin Kolanus.

Budynki mają prostą konstrukcją na regularnej siatce, której raster pojawi się dalej w terenie. Jak podkreśla architekt, rzut dzięki prostej regularnej siatce konstrukcji oraz klarownym rozmieszczeniu pionów sanitarnych i komunikacyjnych może kształtować się według dowolnych modeli podziału przestrzeni biurowych. Kondygnacje są całkowicie elastyczne z uwzględnieniem zmienności tego typu funkcji.

Na dachu w formie wycofanej względem lica budynku kubatury (niewidocznej z perspektywy człowieka), architekci zaplanowali przestrzeń instalacyjną oraz maszynownie, wentylatorownie i klimatyzatornie. Natomiast parkingi zostały zlokalizowane w najbardziej oddalonej od ulicy części działki wykorzystując przy tym istniejące naturalne obniżenie terenu działki.

Autorzy projektu: PORT Franczok+Kolanus oraz Maciej Nisztuk, Martyna Szymańska, Joanna Osojca.

Podobał się artykuł? Podziel się!


Rekomendowane dla Ciebie