Alesia Karnaukhova, CEO ukraińskiej pracowni ZIKZAK Architects opowiada o tym, jak architekci w Ukrainie radzą sobie z wojną, kontynuując działalność zawodową.
Wojna w Ukrainie trwa już ponad rok. Po pierwszych atakach przedsiębiorstwa w kraju wstrzymały działalność, ale wraz z kolejnymi dniami i tygodniami, lokalne firmy jedna po drugiej wznawiały działalność, starając się funkcjonować możliwie normalnie w warunkach powtarzających się eksplozji i przerw w dostawach energii. Jak w tej sytuacji odnaleźli się architekci? O pracy w czasach wojny opowiada Alesia Karnaukhova, CEO ukraińskiej pracowni ZIKZAK Architects.
Jak wspomina Alesia Karnaukhova, architekci w Ukrainie musieli szybko otrząsnąć się z pierwszego szoku wywołanego wybuchem wojny, dostosowując się do pracy w nowych, niezwykle trudnych warunkach.
– Naszym priorytetem jako firmy jest zapewnienie bezpiecznych i komfortowych warunków pracy każdemu z naszych pracowników. Jest to pierwsza rzecz, na której się skupiamy i którą aktywnie wdrażaliśmy od początku wojny. Nasza główna siedziba znajduje się w Kijowie, gdzie sytuacja zmienia się bardzo szybko. Kiedy już uporaliśmy się z problemem przerw w dostawie prądu w biurze, kupiliśmy i zainstalowaliśmy agregaty prądotwórcze, nagle po kolejnym ostrzale straciliśmy połączenie z Internetem – relacjonuje architektka, podkreślając jednak, że piętrzące się trudności nie zniechęciły jej zespołu, który od razu podłączył kilku dodatkowych dostawców Internetu z zapasowym zasilaniem, inwestując również w Starlink dla stabilnego autonomicznego połączenia.
Architekci starają się łączyć codzienną pracę z warunkami wojny, zachowując przy tym możliwie najwięcej z normalnego funkcjonowania.
– W niewielkiej odległości od biura mamy schron przeciwlotniczy, więc gdy tylko usłyszymy alarm powietrzny, ruszamy tam w zorganizowany sposób. Ostatnio urządziliśmy nawet urodzinowy obiad w schronie – taka jest nasza rzeczywistość, nie zaniedbujemy okazji do świętowania i radości – mówi Alesia Karnaukhova.
CEO pracowni ZIKZAK Architects przyznaje, że obecna sytuacja nie jest łatwa dla jej zespołu, jednak to praca daje architektom możliwość skupienia się na czymś innym i poczucie stabilizacji, a także szansę na kontynuowanie robienia tego, co kochają.
Ale wojna to również zastój w lokalnych projektach. Jak z ich brakiem radzą sobie lokalni architekci?
– Jeszcze przed wybuchem wojny pracowaliśmy przy projektach zagranicznych, ale ich udział był bardzo mały w porównaniu z działaniami projektowymi w Ukrainie. Szybko przestawiliśmy się na pracę na rynku międzynarodowym. Otworzyliśmy przedstawicielstwa w Hiszpanii i na Cyprze – opowiada Alesia Karnaukhova.
Obecnie pracownia realizuje projekty nie tylko w Europie (wśród nich jest m.in. projekt szkoły międzynarodowej w Polsce), ale także na terenie USA i w krajach Zatoki Perskiej.
Zmieniły się nie tylko lokalizacje projektów, ale również sam styl pracy. Architekci musieli stać się dużo bardziej elastyczni, móc szybko zmieniać taktykę w zależności od zastanej sytuacji. – Nieustannie dostosowujemy się do zmieniających się warunków. Wojna nauczyła nas pracować według nowych metod planowania i poświęcać na to znacznie więcej czasu – wyjaśnia architektka.
We współpracy międzynarodowej dużą rolę odgrywa żeńska część zespołu, która ma możliwość wyjazdów zagranicznych, a lider zespołu na miejscu jest łącznikiem między zespołem, a projektowanym obiektem. – Ten format pracy to kolejny priorytet i nasze główne osiągnięcie w czasie wojny – mówi Karnaukhova. – Pracujemy poprzez Worksection – to jedyny system, który łączy wszystkie nasze biura i dzięki któremu każdy z twórców pracuje na jednym polu projektowym. Posiadamy przejrzystą strukturę organizacyjną, która pozwala nam być kreatywnym i kontrolować wszystkie zadania i procesy ich realizacji – dodaje.
Pracownia przygotowała także alternatywy dla pracy ukraińskiego biura w awaryjnych sytuacjach, które uwzględniają np. przeniesienie całego zespołu we wcześniej ustalone bezpiecznie miejsce.
Jednym z priorytetów przyświecających działaniom pracowni jest zapewnienie klientowi usług na najwyższym poziomie, pomimo trwającej w kraju wojny.
Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy sobie pozwolić na rozwiązywanie własnych problemów kosztem klienta – mówi Karnaukhova. – Aby nie opóźniać zadania, możemy na przykład powiększyć zespół projektowy. Każdy problem wymaga indywidualnego i natychmiastowego rozwiązania – tłumaczy.
– W procesie pracy z zachodnimi klientami odczuwamy bardzo lojalny stosunek do Ukrainy - mówi i dodaje. – Jesteśmy bardzo wdzięczni naszym europejskim partnerom za ich wsparcie i dokładamy wszelkich starań, aby nasze ukraińskie usługi były jeszcze lepsze od podobnych usług europejskich – konkluduje.
Pomimo wyzwań, jakie niesie ze sobą praca w czasach wojny, wielu z pracowników pracowni ZIKZAK Architects angażuje się w wolontariat poza działaniami projektowymi, z powodzeniem łącząc go z pracą zawodową.
– Nasze życie, priorytety, marzenia zmieniły się dramatycznie. Musimy w szalonym tempie dostosowywać się do rzeczywistości, aby móc nieść pomoc, tam gdzie możemy, co robimy aktywnie od pierwszych miesięcy wojny. Staliśmy się jeszcze silniejsi i odważniejsi. Z dumą reprezentujemy Ukrainę na świecie jako silna i zjednoczona drużyna – przekonuje Alesia Karnaukhova.
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
partner i wspólnik JEMS Architekci
współzałożyciel i wspólnik JEMS Architekci
Projektant i Wspólnik Open Architekci
Projektant i Wspólnik Open Architekci