×
Subskrybuj newsletter
propertydesign.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
REKLAMA
×

Szukaj w serwisie

Andrzej Marek, prelegent 4 Design Days 2018: Prawdziwe bariery są na naszych ulicach

  • Autor: Propertydesign.pl
  • 15 sty 2018 09:00
Andrzej Marek, prelegent 4 Design Days 2018: Prawdziwe bariery są na naszych ulicach
Andrzej Marek, właściciel pracowni Manifest Architektura. Architekt będzie jednym z prelegentów sesji "Bez barier. Projekty, które ułatwiają życie", która odbędzie się w katowickim Spodku podczas 4 Design Days 2018, fot. PTWP

W Polsce mamy do czynienia z dostępnymi budynkami w niedostępnej przestrzeni miejskiej - zauważa Andrzej Marek, właściciel pracowni Manifest Architektura. Architekt będzie jednym z prelegentów sesji "Bez barier. Projekty, które ułatwiają życie", która odbędzie się w katowickim Spodku podczas 4 Design Days 2018.

REKLAMA

Coraz więcej się mówi w Polsce o architekturze bez barier. Co dla pana oznacza to pojęcie?

Pojęcie to jest na ogół pojmowane w Polsce bardzo wąsko. Uwaga skupia się na architektonicznych rozwiązaniach poszczególnych budynków, ewentualnie ich najbliższego otoczenia. I rzeczywiście - same konkretne obiekty - są w podstawowym stopniu dostępne.

Natomiast problem leży gdzie indziej. Mamy do czynienia z dostępnymi budynkami w niedostępnej przestrzeni miejskiej. Dla mnie ważne jest zatem spojrzenie systemowe. W kontekście całego miasta i jego wszystkich użytkowników.

Nie ograniczałbym też zagadnienia braku barier jedynie do osób niepełnosprawnych. Nasza przestrzeń wyklucza całe grupy społeczne i wiekowe. Np: osoby starsze i dzieci. A zasadzie każdego, kto nie jest młodym, zdrowym kierowcą samochodu.

Czy w Polsce są odpowiednie standardy, jeśli chodzi o dostosowanie budynków do potrzeb osób z niepełnosprawnością? Jak ocenia pan to z perspektywy architekta i obowiązującego prawa budowlanego?

Mamy przepisy odnoszące się do konkretnych rozwiązań architektonicznych w budynkach. Paradoksalnie - nie wpływa to w znacznym na polepszenie sytuacji osób niepełnosprawnych.

Wynika to z tego, że na problem dostępności patrzy się zbyt wąsko. Tak wąsko, że wszystkie istotne kwestie znajdują się poza polem widzenia.

W rzeczywistości - struktura naszych miast, sposób komunikacji, lokalizacja dzielnic mieszkaniowych, ich dostępność cenowa itd. przekreślają jakąkolwiek dostępność dla osób niepełnosprawnych. Przepisy budowlane siłą rzeczy koncentrują się na wnętrzach budynków. Prawdziwe bariery są natomiast na naszych ulicach. Pomiędzy budynkami.

W miejskiej dżungli przejście z punktu A do B to nie dla wszystkich taka prosta sprawa. Co stanowi dla polskich miast największe wyzwanie, aby stworzyć przestrzeń bez barier?

Gil Penalosa - światowej klasy autorytet w kwestii tworzenia dostępnego otoczenia - stworzył koncepcję miasta przyjaznego "8 80 city". Zakłada ona, że przestrzeń przyjazna dla ludzi w wieku 8 i 80 lat - jest przyjazna dla wszystkich. Niestety, nasze miasta nie są projektowane pod kątem tych grup wiekowych.

Nasza przestrzeń jest zaprogramowana na młodego człowieka w samochodzie. Ruch drogowy ma absolutny priorytet. Polskie miasta w wyniku chaosu urbanistycznego są niepotrzebnie rozległe, systemy komunikacji zbiorowej słabe i traktowane na zasadzie jałmużny dla ubogich. W takim otoczeniu rola samochodów wciąż rośnie. Osoby, które z racji wieku, choroby lub niepełnosprawności nie mogą prowadzić pojazdów -  automatycznie są spychane na margines.

Sytuacja jest jeszcze bardziej zaostrzona przez brak systemowego rynku mieszkań na wynajem. Coraz więcej ludzi stać jedynie na mieszkanie w bardzo odległej od centrum dzielnicy, do której można dojechać jedynie samochodem. Mieszkańcy są niejako zmuszani do tej formy transportu - bo nie mają innego wyjścia.

Chodzić można w zasadzie jedynie po ścisłych centrach naszych aglomeracji. Ale i tu nie jest łatwo.

Pieszy musi  cały czas pokonywać rozmaite przeszkody - światła na przejściach, szerokie arterie samochodowe, tunele podziemne, kładki, wąskie chodniki zastawione samochodami itd. Przeszkody łatwe do pokonania dla młodego człowieka to bariery czasami nie do przejścia -  dla dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych.

Sądzę, że największym wyzwaniem, największą przeszkodą na drodze do stworzenia przestrzeni bez barier, jest niski poziom świadomości mieszkańców Polski. Samochód nadal jest symbolem statusu, który niestety przesłania nam fatalny poziom życia w polskiej przestrzeni. Nie zauważamy ludzi o ograniczonej mobilności, nie chcemy myśleć, że ta kwestia też może nas dotyczyć. Zapominamy, że rozwinięty kraj to nie taki w którym nawet ubodzy jeżdżą samochodami, ale taki w którym nawet bogaci poruszają się komunikacją zbiorową.

Budynek bez barier - czy taki projekt modelowy powstał już w Polsce? Czy trzeba szukać przykładów poza naszym krajem - w ramach inspiracji?

Prawdziwa dostępność - to kompleksowe rozwiązania przestrzenne, które integrują różne grupy wiekowe, społeczne, sprawnościowe itd. Przykładów takich szukałbym raczej za naszą zachodnią granicą. Szczególnie inspirujące są kooperatywy budowlane tworzone przez grupy przyszłych mieszkańców (np. w Berlinie), które wspólnie, zamiast dewelopera tworzą swój budynek. Nie mamy wtedy do czynienia z mieszkaniami "typowymi" lecz dokładnie zaprojektowanymi pod konkretne wymagania przyszłych odbiorców. Można wtedy uwzględnić potrzeby osób starszych, niepełnosprawnych. Można stworzyć nietypowe mieszkania dla rodziny opiekującej się seniorem itd. Jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę, że te budynki powstają w zwartym mieście, w dobrze skomunikowanych transportem publicznym dzielnicach - mamy sytuację z naszej perspektywy - godną pozazdroszczenia.

Podobał się artykuł? Podziel się!


Rekomendowane dla Ciebie