- Przyszłość salonów sprzedaży to synergia świata realnego z wirtualnym, przy użyciu technologii - mówi architekt Dariusz Gocławski, z pracowni A+D. Wiele centrów handlowych w Polsce przechodzi remodeling. Zmieniają się też sklepy - ich wystrój, wyposażenie, a nawet funkcje. Jak będą wyglądały w przyszłości?
Czy jako architekt, twórca projektów sklepów i showroomów zauważa Pan wpływ e-commerce na wygląd i funkcjonowanie placówek handlowych?
Tak. Moi klienci coraz częściej proszą o uwzględnienie w projektowanych sklepach miejsca, w którym konsument może "spotkać się" z e-twarzą marki. Jednak na razie takie ruchy podejmuje się średnio w co trzecim sklepie.
W 2/3 projektów sugeruję, lub nawet edukuję zarządy placówek handlowych, konieczność włączenia w projekt całego, "niewidzialnego" obszaru. Sklepy internetowe, wszelkie działania PR w sieci, portale opiniotwórcze, porównywarki cen, szybkość przepływu informacji, przychylne zdania blogerów itd. - to wszystko ma bowiem ogromny potencjał, ale też wpływ na markę i placówkę sprzedaży. Przekłada się to bezpośrednio na obroty firmy, popyt i podaż.
Co w takim razie należy uwzględnić w projekcie nowoczesnego sklepu?
W naszych projektach przykładamy szczególną wagę do łączenia funkcji sklepu realnego z wirtualnym. Uwzględniamy więc podobne rozwiązania stylistyczne w strefie realnej i wirtualnej: takie same kolory, układ produktów, opisy, infografikę czy nawigację. To powoduje, że konsument ma świadomość kontaktu z tą samą firmą, jakością i ofertą.
Jak te zmiany odbiją się w dłuższej perspektywie czasowej na funkcjonowanie centrów handlowych? Czy tradycyjne sklepy zastąpią showroomy?
W tym przypadku "dłuższa perspektywa" nastąpi już za 3-5 lat. Najprawdopodobniej współpraca sklepów realnych z wirtualnymi dojdzie do maksimum. Sieci wykorzystają telefony, skrzynki mailowe, radio czy telewizję, by przyciągnąć nasze zainteresowanie.
Przechodząc obok sklepu czy galerii, będziemy dostawać komunikaty: dźwiękowe, sms-owe, wyświetlane na GPS-ie, precyzyjnie skrojone na nasze potrzeby ogłoszenie reklamowe zachęcające do konkretnego zakupu.
Z kolei same centra handlowe będą oferować "miks przeżyć" z ofertą: maksymalnie atrakcyjny pakiet usług i atrakcji, które łączyć będą się z możliwie najbardziej prostym i intuicyjnym dostępem do usługi e-commerce. Nie będziemy mieć do czynienia z rewolucją. To będzie błyskawiczne ewolucja i synergia dwóch światów przy użyciu technologii.
Wspominał Pan o planach stworzenia e-centrum handlowego. Ze wszystkimi korzyściami, przeżyciami, jakie może ono zapewnić, jednocześnie z pominięciem parkingu. Może więc dzisiejsze centra jako miejsca handlu przestaną nam być w ogóle potrzebne?
Człowiek jest "zwierzęciem stadnym". Wspólnie ogląda mecze, chodzi na koncerty, biesiaduje. Ma potrzebę pokazania się, obserwacji, dowartościowania itp. Dodatkowo media pracują nad "spłaszczeniem" potrzeb i świadomości człowieka do poziomu mierzalnego, masowego i łatwego do manipulacji. Sądzę więc, że centra handlowe są i pozostaną dochodowe.
Powstaje natomiast drugi znaczący odłam - ludzi "świadomych", unikających centrów handlowych, nie oglądających tv i stroniących od "mas". Ci z kolei są najlepiej "opanowani" przez mocne marki: biegają, używają laptopów z jabłuszkiem, piją kawę za 12 zł i latają do Tajlandii na "dzikie" wakacje. Tutaj miejsce centrów handlowych, jakie znamy dziś, zajmują miejsca handlu typu Chelsea Market, targi slow food, garażówki itp. Mniejsza skala, ale znacznie większy średni rachunek i nieporównywalnie większa swoboda w wydawaniu pieniędzy. Tutaj widzę nowy kierunek inwestycji handlowych - nie tyle w centra, co w offowe lofty z cyklicznymi garażówkami, designem i krótkimi seriami produktów.
Dziękujemy za rozmowę.
właściciel werk.pl
współzałożyciel, wiceprezes zarządu MWM Architekci
Biuro Architektoniczne STRUKTURA
wspólnik MWM Architekci
współzałożyciel, prezes zarządu MWM Architekci
założyciel Biuro Architektoniczne Barycz i Saramowicz