×
Subskrybuj newsletter
propertydesign.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
REKLAMA
×

Szukaj w serwisie

Dorota Sibińska, XYstudio: Chcemy dać dzieciom kawałek normalności. Wojna brutalnie je tego pozbawiła

  • Autor: PropertyDesign.pl/AS
  • 18 mar 2022 11:46
Dorota Sibińska, XYstudio: Chcemy dać dzieciom kawałek normalności. Wojna brutalnie je tego pozbawiła
Zdjęcia od lewej: grafika akcji Otwieramy Szkoły (autor grafiki: Tamanna Rumee, Unsplash), budynki myhive Mokotów, w jednym z nich powstaje ukraińska szkoła (fot. Immofinanz), Dorota Sibińska, XYstudio (fot. XYStudio)

W ramach akcji „Otwieramy szkoły” powstaje w Warszawie pierwsza ukraińska szkoła dla dzieci, które musiały uciekać przed wojną. Przystosowania przestrzeni na potrzeby jej nowej roli podjęła się pracownia XYstudio. O tym, jak przebiega taka adaptacja, jak tworzyć podobne przestrzenie, ale także o koniecznych zmianach w przepisach rozmawiamy z Dorotą Sibińską, architektką i  współwłaścicielką pracowni.

REKLAMA

Podjęliście się Państwo przystosowania przestrzeni, które zostały stworzone jako biurowe na potrzeby szkoły. Jakie zmiany musiały być wprowadzone? Co było priorytetem, a co można było "pominąć" na tę chwilę?

Dorota Sibińska: Priorytet to, utworzenie 11 klas. System ukraiński przewiduje 4 klasy wychowania wczesnoszkolnego i 7 kolejnych. Zrezygnowaliśmy oczywiście ze stołówki - zakładamy, że okoliczne kantyny udostępnią nam miejsce na posiłek jeśli będzie taka potrzeba. Nie ma sali gimnastycznej, jest za to duża sala do relaksu – grać w piłkę tam nie można, ale poćwiczyć na matach już tak. Do tego dochodzi  minimalizacja zaplecza administracyjnego. Są za to dwa pokoje dla psychologa i klasy dla stosunkowo małych grup.

Przeczytaj także: W biurowcu powstaje ukraińska szkoła

Jak rozwiązano kwestie bezpieczeństwa przestrzeni dla najmłodszych?

W tym momencie bezpieczeństwo to atestowane meble i zabawki. Lokale z założenia są bezpieczne. Ale nam chodzi głównie o bezpieczeństwo psychiczne, to jest najważniejsze. Chcemy dać dzieciom kawałek normalności. Wojna brutalnie je tego pozbawiła. Trafiły do innego kraju, innych domów, obcego środowiska. To już jest wystarczająca rewolucja w ich życiu. Tworząc placówki ukraińskie staramy się sprawić by przez te kilka godzin były w swoim środowisku, mówiły i rozmawiały z rówieśnikami w swoim języku, miały nauczycieli, którzy rozumieją ich problemy, to w tym momencie wydaje się najlepszą terapią.

Jak poradziliście sobie Państwo chociażby z kwestią toalet... Czy zostały one jakoś dostosowane do potrzeb przyszłych uczniów?

Przestrzenie biurowe są przeznaczone na określoną liczbę osób, a co tym idzie ilość toalet również. W przypadku zorganizowania na takiej przestrzeni placówki szkolnej, nadal obowiązuje nas limit osób, czyli ilość toalet nie ulega zmianie. Trochę inaczej wygląda sytuacja w przedszkolu – tu na 15 dzieci wymagana jest jedna miska ustępowa i ten przelicznik jest mniej korzystny. Chcąc wykorzystać istniejące sanitariaty musimy pamiętać, że z wyliczeń  dzieci będzie znacznie mniej niż osób dorosłych.

Jeżeli chodzi o wysokość toalet, to zamiast wymieniać miski ustępowe na dziecięce można dodać schodek i stosować odpowiednie nakładki na deski sedesowe. Zakładamy przecież, że jest to sytuacja przejściowa, nie ma więc sensu przebudowywać istniejących węzłów sanitarnych. Staramy się je rozsądnie dostosować do potrzeb najmłodszych.

Opracowujecie Państwo wspólnie z Izbą Architektów RP propozycje czasowych zmian w warunkach technicznych. Kiedy można się spodziewać pełnej listy takich rekomendacji przedłożonej osobom odpowiedzialnym za legislacje? Jak Pan ocenia, jakie są realne szanse na szybkie wejście zmian w przepisach w życie?

Na początku marca zaczęliśmy pracować nad zmianami, teraz czekamy na decyzję. Oprócz Izby Architektów RP inicjatywę wsparło Stowarzyszenie Inżynierów Bezpieczeństwa Pożarowego oraz Warszawskie Biuro Edukacji. Propozycje rozwiązań przekazane zostały do Ministerstwa Rozwoju i Technologii oraz do Ministerstwa Edukacji.

Wydaje mi się, że w obecnej sytuacji zmiany w przepisach są niezbędne i szczerze wierzę, że będą szybko procedowane. Szczególnie, że staną się istotnym uzupełnieniem do specustawy z 12 marca 2022. W tym dokumencie w art. 51 są rozwiązania dotyczące opieki nad dziećmi w szkołach i przedszkolach, ale nie odnoszą się do warunków lokalowych i przepisów stricte budowalnych, a nie da się organizować szkół i przedszkoli tylko na podstawie uchwał dotyczących ich działania. Potrzebne są najpierw lokale i te lokale wymagają pozytywnych opinii straży pożarnej i sanepidu, co zapisane jest w specustawie.

Te opinie potwierdzają zgodność m.in. z „Warunkami technicznymi jakim powinny odpowiadać budynki”-  i tu koło się zamyka. W przypadku opieki nad dziećmi do lat trzech art. 28 w specustawie znosi wymogi lokalowe podane w ustawie „…o opiece nad dziećmi do lat trzech” i decyzją obarcza wójtów, burmistrzów.

Nie wiem na jakiej podstawie oni mają decydować, czy lokal nadaje się np. na żłobek. Te decyzje związane są z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo dzieci, powinny być więc przynajmniej uzgodnione z rzeczoznawcą p.poż., a rzeczoznawca opiniuje zgodność projektu z przepisami, które się jeszcze nie zmieniły i znów kółko się zamyka i nic szybko zrobić nie możemy.

Co znajdzie się na takiej liście?

Przede wszystkim tymczasowe złagodzenie wymagań w zakresie ochrony przeciwpożarowej dla przedszkoli  z ZL II na ZL III. Dochodzą do tego zmiany wysokości stopni, zmniejszenie wysokości pomieszczeń bez odstępstwa państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego, rezygnacja z wymogu minimalnego czasu nasłonecznienia pomieszczeń. Do tego dochodzą drobne zmiany w rozporządzeniach powiązanych, takich jak  Rozporządzenie  Ministra Edukacji Narodowej „w sprawie rodzajów innych form wychowania przedszkolnego, warunków tworzenia i organizowania tych form oraz sposobu ich działania. Z dnia 31 sierpnia 2017”, które powielają zapisy WT.

Z punktu widzenia architekta, jakie obiekty najlepiej byłoby wybierać na organizacje w nich szkół? Jakie najłatwiej dostosować?

W tym momencie, po pandemii mamy dość dużo wolnych powierzchni biurowych. Biurowce zaliczają się do ZLIII tak jak dziś szkoły, a w niedługim czasie - mam nadzieję - i przedszkola. Zacytuję opinię SIBP „Złagodzenie powyższych wymagań nie wpłynie naszym zdaniem negatywnie na bezpieczeństwo dzieci i opiekunów, zwłaszcza, że większość nowoczesnych budynków zakwalifikowanych do kategorii zagrożenia ludzi ZLIII wyposażonych jest w system sygnalizacji pożaru standardowo nie wymaganych dla obiektów wychowania przedszkolnego”.

Najrozsądniej jest więc wykorzystywać to co już mamy poprzez czasową adaptację przestrzeni na potrzeby dzieci i młodzieży. W jednym z biurowców w Warszawie, właśnie w taki sposób zmieniamy pokoje biurowe na sale przeznaczone na pobyt dzieci. Nie wymaga to wielkich nakładów, a jedynie chęci współpracy wszystkich zainteresowanych.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Anna Sołomiewicz

Podobał się artykuł? Podziel się!


Rekomendowane dla Ciebie