Mało dostrzegalne elementy w branży designu wnętrz powodują, że rozwiązania do ekologicznych budynków mogą być jeszcze bardziej zielone. Skupiamy się na składzie i wyglądzie, a równie ważne środowiskowo elementy materiałów wykończeniowych to te których nie widać na pierwszy rzut oka – wyjaśnia Krzysztof Szczepaniak, kierownik sprzedaży z Knauf Ceiling Solutions Polska.
W czasach less waste i minimalizmu mówicie: duży wybór jest korzystny ekologicznie. Jak to możliwe?
Krzysztof Szczepaniak: Tak, to możliwe. Mówimy o tym w kontekście setek rozwiązań, które jako producent jesteśmy w stanie zaproponować inwestorom i architektom do montażu na sufitach i ścianach. I choć multimateriałowość może brzmieć na pierwszy rzut oka mało ekologicznie, to diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach. Spójrzmy: poczynając od prozaicznej rzeczy, jaką jest transport i logistyka. Jeśli jeden producent jest w stanie dostarczyć bardzo różne materiały do powierzchni wewnętrznych w inwestycji, mamy optymalny środowiskowo transport z fabryki. Nie ma „pustych” przebiegów, w jednym aucie transportowym przyjeżdżają na budowę lub do hurtowni różne rozwiązania. To z kolei już wyraźnie niższy ślad węglowy.
Ale czy to nie za mało? Eko transport można realizować jeszcze na inne sposoby.
Tu nie chodzi jedynie o transport. Idźmy dalej. Wiele rozwiązań u jednego dostawcy to także korzyści środowiskowe w samym budynku. Architekt ma mniejsze ograniczenia projektowe. Może dowolnie łączyć różne rozwiązania i systemy. Minimalizujemy więc ilość odpadów budowlanych.
Jak to wygląda w praktyce?
Chyba warto wyjaśnić czym jest ta multimateriałowość. W naszym wydaniu jako producenta akustycznych sufitów podwieszanych i okładzin ściennych to produkcja praktycznie z wielu różnych surowców: mamy płyty wykonane z metalu lub z wełny mineralnej – oba rozwiązania wytwarzane zgodnie z certyfikacją Cradle to Cradle, czyli produkcji w cyklu zamkniętym, gdzie nowe materiały powstają w oparciu o recykling, by po zakończeniu użytkowania znów wrócić jako wkład do nowej produkcji. Mamy panele z wełny drzewnej Heradesign. To najszerszy wybór rozwiązań na sufity u jednego producenta, jaki dostępny jest na całym świecie.
Do tego spójny system montażu. Ruszty nośne i mocowania są kompatybilne dla wszystkich rozwiązań z naszej oferty. Architekci mogą więc w tworzeniu wnętrz korzystać z każdego rodzaju materiału, każdego rozmiaru, koloru, faktury. Montować płyty gładkie, perforowane, moduły z metalowej siatki o industrialnym designie.
Czy architekci w Polsce korzystają z tak elastycznego projektowania? Patrząc na najnowsze wnętrza biur, hoteli, restauracji czy nawet obiektów publicznych jak muzea, trend łączenia stylów jest wyraźny.
Możliwość dobrania rozwiązań sufitowych czy ściennych do różnorodnych założeń estetycznych jest ważna. Choć mam wrażenie, że projektanci kierują się funkcjonującym przez lata modelem, gdzie każdy element zamawia się u innego producenta. Po części to zrozumiałe, bo firm, które produkują bardzo szeroką gamę elementów do wnętrz budynków, wcale nie ma wiele, ani w Polsce, ani na świecie. Ci, którzy odkryli możliwość wielomateriałowości, raczej przy tym zostają. To po prostu wygodne. Architekt oszczędza czas. Uproszczony proces zamówienia ma też znamiona ekologii czy idei minimalizmu – ograniczamy konieczność gromadzenia wielu katalogów papierowych, wymianę dokumentów czy plików.
Multimateriałowość odwraca nieco standardowe myślenie. Do tej pory projektanci zaczynali od designu i wymagań akustycznych, czyli w przypadku sufitów po prostu od wyboru płyt. Dopiero później w procesie doboru rozwiązań pojawiał się motyw łączenia, czyli np. jak sufity od jednego producenta połączyć z innymi i do tego jeszcze wpleść oświetlenie czy instalacje związane z wentylacją. Mając spójny system nośny pod wiele płyt sufitowych, zaczynamy od rusztowania, bo wiadomo, że do tej konstrukcji podpiąć będzie można różne elementy: płaskie płyty, samodzielnie wiszące tzw. wyspy z metalu czy wełny drzewnej, pionowe Baffle akustyczne.
Te ekologiczne argumenty są ważne, ale brzmią trochę miękko. Czy Knauf jako producent może pochwalić się twardymi danymi, które realnie przekładają się na uczynienie budownictwa bardziej neutralnym dla środowiska?
Wspomniałem wcześniej o certyfikacji Cradle to Cardle – mamy ją dla naszych rozwiązań od wielu lat, kiedy tylko ten innowacyjny system produkcji i użytkowania zgodnie z ideą circular economy zaczął obowiązywać. W naszych sufitach zawartość materiału z recyklingu wynosi nawet 80 proc. Odpady z wełny mineralnej, z których tworzymy płyty sufitowe, przetwarzamy na surowiec ponownie wykorzystany w procesie wytwarzania.
Założenia, jakie przyjęliśmy na najbliższe lata, to m.in. zero odpadów do utylizacji do 2032 r. Zobowiązaliśmy się, że do tego terminu żadne odpady z produkcji nie będą trafiały na wysypiska. Odpady produkcyjne będą trafiały jako składnik nowo wytwarzanych produktów, a inne materiały jak np. opakowaniowa folia czy papier trafią do firm specjalizujących się w przetwarzaniu takich surowców.
Chcemy, by budynki w których wykorzystano rozwiązania Knauf były zdrowe i przyjazne dla ludzi. I nie chodzi jedynie o przyjazną dla użytkowników akustykę. Do 2032 roku chcemy więc całkowicie wyeliminować produkty zawierających substancje chemiczne z czerwonej listy, nawet zanim wejdą w życie unijne regulacje dotyczące tych kwestii. Knauf stał się pierwszym producentem izolacji w Europie, którego asortyment produktów z wełny szklano-mineralnej uzyskał akredytację DECLARE „Red List Free”.
W tym samym czasie planujemy jako grupa Knauf zmniejszyć emisje CO2 Zakresu 1 i 2 o połowę, a emisje Zakresu 3 aż o 30 proc. Do 2045 roku osiągniemy "zero netto" w Zakresie 1, 2 i 3.
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
współzałożyciel i wspólnik JEMS Architekci
Projektant i Wspólnik Open Architekci
Projektant i Wspólnik Open Architekci
Projektant i Wspólnik Open Architekci
Dyrektor Generalny Majkut Design
Projektant Pracownia Architektoniczna 1997 sp. z o.o.