Przy projektowaniu restauracji "Tu i Teraz" w Białymstoku miała możliwość zaprojektowania wszystkiego od podstaw, z uwzględnieniem każdego detalu. Dostała od inwestora to o czym marzy każdy architekt: wolną rękę i zaufanie. Taka praca sprawia jej najwięcej satysfakcji. - W dzisiejszych czasach, nie ma już mowy o anonimowych, nudnych wnętrzach. Restauracja poza dobrym jedzeniem, musi dawać od siebie coś więcej. Coś charakterystycznego, o czym goście będą opowiadać – podkreśla architekt Daria Piesiecka.
Nowo otwarta restauracja „Tu i teraz” w Białymstoku to najnowszy pani projekt, ale nie pierwszy dla branży horeca. Jak się pani projektuje restauracje?
Daria Piesiecka: Pierwszą styczność z sektorem horeca miałam przy tworzeniu projektu do mojej pracy magisterskiej. Zdecydowałam się wtedy zaadaptować znajdującą się w środku lasu, czterdziestoletnią stodołę na agroturystykę. Projektowanie tego typu wnętrza sprawiło mi ogromną przyjemność, a sam efekt końcowy utwierdził w przekonaniu, że jest to kierunek, w którym chciałabym się rozwijać.
W późniejszym czasie pracowałam jeszcze nad dwiema restauracjami w Białymstoku. Współpraca polegała na pomocy przy doborze materiałów, kolorystyce i stworzeniu ogólnej koncepcji wnętrza.
Przy projektowaniu restauracji "Tu i Teraz" miałam możliwość zaprojektowania wszystkiego od podstaw, z uwzględnieniem każdego detalu. Taka praca sprawia mi najwięcej satysfakcji.
Rola architekta w projektach komercyjnych, a do takich należą restauracje jest ogromna. Czy na pewnym poziomie projektowania restauracji jest on niezbędny?
Uważam, że architekt jest niezbędny już od samego początku procesu tworzenia koncepcji wnętrza, zwłaszcza jeśli mówimy o wnętrzu publicznym, jakim jest restauracja. Takie wnętrze nie ma być po prostu ładne, musi być również funkcjonalne i praktyczne.
Ponadto, doświadczenie i czujność architekta pozwala przewidzieć niektóre problemy techniczne i w ten sposób zaoszczędzić czas oraz środki finansowe inwestora
A jak doszło do współpracy z inwestorem przy projekcie restauracja „Tu i teraz”?
Współpraca z inwestorem przy tym projekcie była możliwa dzięki zadowolonemu klientowi, który polecił moje usługi. Pierwsze spotkanie było bardzo owocne, nawiązaliśmy dobry kontakt i szybko się zrozumieliśmy. Poznałam oczekiwania oraz plany inwestora i na tej podstawie przedstawiłam mu moją wizję wnętrza restauracji.
Wierzę, że finalnie udało mi się zrealizować określone wymagania. Zadowolony inwestor jest miarą dobrze wykonanej pracy.
Wspomniała pani, że zaprojektowała w restauracji wszystko od podstaw, z uwzględnieniem każdego detalu. Jakie były główne założenia projektowe i oczekiwania inwestora?
Głównym założeniem inwestora było stworzenie wnętrza, które w ciągu dnia będzie spełniało funkcję nowoczesnej i przytulnej restauracji, a wieczorem zmieniało się w klimatyczny cocktail bar, zachęcający gości do dłuższych spotkań przy kieliszku wina.
Restauracja znajduje się w budynku z historią. Jaki miało to wpływ na projekt wnętrza?
Budynek, w którym znajduje się restauracja został wybudowany w pierwszej połowie XIX wieku, więc w projekcie postawiłam na podkreślenie szacunku do zabytkowego charakteru nieruchomości. Przede wszystkim, zależało mi na wyeksponowaniu oryginalnej rudej cegły i odkryciu surowego stropu, na którym w późniejszym etapie zostały zawieszone czarne kratownice z roślinami.
Temat wykorzystania tradycyjnej formy budownictwa z nowoczesnymi elementami wyposażenia wnętrz, jest mi bliski od samego początku przygody z architekturą.
W projekcie postawiłam na surowość materiałów w połączeniu z przyjemnymi w dotyku fakturami, ciepłym oświetleniem i zielenią. Ponadto, aby optycznie powiększyć metraż restauracji, zdecydowałam się na umieszczenie w lokalu luster i połączenie ich naprzemiennie z czarnymi, oświetlonymi taśmami ledowymi lamelami.
A co stanowiło największe wyzwanie?
Na pewno czas. Inwestor w ostatniej chwili postanowił, że zaangażuje w remont architekta, więc cały proces projektowy musiał być znacznie przyspieszony, a niektóre istotne decyzje musiały być podejmowane z dnia na dzień.
Mimo to, współpraca była bardzo przyjemna, a ja dostałam od inwestora to o czym każdy architekt marzy, czyli wolną rękę i zaufanie. Finalnie, nie natknęliśmy się na żadne problemy istoty technicznej czy komunikacyjnej.
Z perspektywy czasu i pani doświadczeń, co wydaje się ciekawszym zadaniem: tworzenie pomysłu jako całości – spójnego i funkcjonalnego, czyli tzw. praca koncepcyjna czy jednak realizacja koncepcji w rzeczywistości?
Zdecydowanie największą przyjemność sprawia mi naoczne obserwowanie efektów mojej pracy, czyli realizacja projektu. Sam proces projektowy jest bardzo ciekawy i niekiedy stawia przed architektem wiele wyzwań, ale to na etapie realizacji możemy napotkać problemy natury technicznej, które należy szybko i mądrze rozwiązać. Osobiście uważam, że takie nieoczekiwane wyzwania sprawiają, że efekt końcowy daje jeszcze większą satysfakcję.
Jakie można obecnie zauważyć trendy w projektowaniu restauracji? Czy nadal inwestorzy oczekują wnętrz w klimacie industrialnym?
Trendów obecnie jest bardzo wiele. Począwszy od restauracji bardzo surowych, o prostej formie, przez wnętrza vintage, wykorzystujące meble z odzysku zgodnie z ideą zero waste, po lokale całkowicie nowoczesne, z ogromnymi przeszkleniami, marmurami i ozdobnymi, pełnymi przepychu żyrandolami.
W dzisiejszych czasach, nie ma już mowy o anonimowych, nudnych wnętrzach. Restauracja poza dobrym jedzeniem, musi dawać od siebie coś więcej - coś charakterystycznego, o czym goście będą opowiadać.
Wydaje mi się, że styl industrialny nieustannie jest na topie, a w ostatnich czasach stał się jeszcze bardziej popularny, ponieważ na rynku mamy coraz więcej dostępnych elementów wyposażenia wnętrz dopasowanych do klimatów przemysłowych.
Czy jeszcze w tym roku doczekamy się nowego projektu dla branży horeca?
Wolałabym tego na razie nie zdradzać, ale bardzo zachęcam do obserwowania mojego Instagrama @pracowniawnetrz_piesieckadaria, gdzie na bieżąco będę informować o nowych projektach.
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Założyciel Medusagroup
Założyciel Medusagroup
Architekt, Wiceprezes Zarządu Oddziału Krakowskiego SARP SARP
współwłaściciel Biuro Architektoniczne DDJM
Właściciel Kulczyński Architekt
Właściciel, Architekt, Naukowiec Zalewski Architecture Group