×
Subskrybuj newsletter
propertydesign.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
REKLAMA
×

Szukaj w serwisie

Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej

  • Autor: PropertyDesign.pl / Katarzyna Lisowska
  • 09 lut 2023 09:00
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Tadeusz Jelec zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny marki Izera, fot. PTWP
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej
Pracował dla Jaguara, zaprojektował pierwszy polski samochód elektryczny. I ma apetyt na więcej

Tadeusz Jelec to jeden z najpopularniejszych projektantów samochodów polskiego pochodzenia. Podejmował współpracę z największymi markami: Jaguarem, Mazdą, Volvo. Dziś pracuje nad projektem Izery - pierwszego samochodu elektrycznego made in Poland. Choć dokonał wiele, dąży do wisienki na torcie.

REKLAMA

  • Pochodzący z Giżycka Tadeusz Jelec studiował budowę maszyn na Politechnice Gdańskiej, ale w 1981 r. przerwał naukę, aby w końcu trafić do Wielkiej Brytanii.
  • Za drugim podejściem zdał do prestiżowej Royal College of Art. Tam profesjonalnie zajął się swoim hobby - projektowaniem samochodów.
  • Przez lata pracował w Jaguar Design Studio. W latach 90. był głównym projektantem wnętrz do samochodów XJ (1998), X-Type (2000) i S-Type (2002).
  • Projektował również dla takich marek, jak Mazda, Holden i Volvo.
  • Obecnie dopieszcza wygląd pierwszego polskiego samochodu elektrycznego - Izerę.

Posiada Pan ogromne doświadczenie w projektowaniu samochodów dla najlepszych marek, m.in. Jaguara. Od 2019 roku pracuje Pan przy tworzeniu pojazdów elektrycznych Izera. Jaka jest różnica w pracy przy „samochodach przyszłości”, a tych spalinowych?

Tadeusz Jelec: Samochód elektryczny projektuje się troszeczkę inaczej. To jest kwestia tzw. packagingu, czyli rozmieszczenia zespołów napędowych. Te kwestie techniczne mają duży wpływ na formę. Muszę przyznać, że elektryki projektuje się trochę łatwiej, choć wymagania związane z bezpieczeństwem są bardzo podobne.

W przypadku projektowania samochodów z silnikami benzynowymi mamy do czynienia z wymaganiami bezpieczeństwa, które ograniczają utworzenie jakiejś ciekawej formy z przodu auta, czyli w rejonie maski czy zderzaka. W wypadku samochodu elektrycznego nie ma pewnych komponentów i tak wielu ograniczeń wynikających z rozmieszczenia podzespołów.

Skąd Pan czerpie inspiracje przy tworzeniu szkicu samochodu?

Inspiruje mnie to, co mnie otacza. Duże znaczenie ma dla mnie natura. Bardzo lubię ludzi i uwielbiam z nimi rozmawiać. Każdy emanuje inną energią, co jest dla mnie szalenie inspirujące. Lubię się tą energią wymieniać i nią otaczać. Pomimo swoich lat, mam w sobie ogromną żywotność i pasję.

Jak tworzył się design Izery? Na czym Państwu zależało, jeśli chodzi o wygląd i funkcjonalność?

Przy tworzeniu designu tego samochodu dużą inspiracją był krajobraz Gór Izerskich oraz rzeka Izera.

Izera to samochód przede wszystkim rodzinny. Dlatego nie może przejawiać charakterystyki agresji. Za to powinien sprawiać wrażenie przyjaznego i opiekuńczego. Wewnątrz samochodu czujemy się jak w kokonie, to wnętrze ma być ostoją bezpieczeństwa. Ten samochód nie przytłacza, nie jest ekstremalny, efekciarski. Dokładnie tak, jak krajobraz Gór Izerskich, który jest nieinwazyjny, delikatny i spokojny.

Przy tworzeniu produktu od zera niezbędne jest znalezienie jego DNA. Czym dla Pana jest ten aspekt?

Dla mnie DNA to serce produktu – coś, co świadczy o jego charakterze. Ten charakter pod wpływem technologii czy procesów legislacyjnych może ulec pewnym deformacjom, ale serce pozostaje to samo. Kolejne generacje użytkowników to serce odczytają tak, jak w momencie debiutu. To ma Mercedes, Jaguar – wsiada się do nich i już wie, jaka to jest marka.

Co Pan sądzi o sztucznej inteligencji w procesie projektowania samochodu i budowania jego marki?

Według mnie sztuczna inteligencja nigdy nie zastąpi człowieka, przynajmniej w mojej generacji. To użyteczne narzędzie, ale większość pracy i tak musi wykonać człowiek. Jednak w pierwszej fazie projektu, w momencie generowania pomysłów, AI może być bardzo pomocna.

Jakie wyzwania Pan sobie stawia? Czy są jeszcze jakieś niezaspokojone ambicje? Poprzeczka jest wysoka.

Mam marzenie, które towarzyszy mi od połowy lat 90. To zupełnie coś innego, niż to, co robię na co dzień. Chociaż także jeździ i ma cztery koła. Na ten moment nie mogę powiedzieć nic więcej.

Podobał się artykuł? Podziel się!


Rekomendowane dla Ciebie