O pracy art consultanta, o tym, w jaki sposób tworzy się kolekcje i jak sztuka może dopełniać wizję architekta rozmawiamy z Anną Theiss i Beatą Niemczuk – współwłaścicielkami Aurabilii, zajmującej się doradztwem z zakresu sztuki współczesnej.
Na czym polega praca art consultanta?
Anna Theiss: Art consultant to osoba, która przeprowadza klienta – indywidualnego lub korporacyjnego – przez pełen proces zakupowy dzieła sztuki, a następnie, w porozumieniu z klientem, mapuje potencjały ekspozycyjne, wystawiennicze lub sprzedażowe. W Polsce to relatywnie nowy zawód, na świecie – zupełnie nie. Działanie art consultantów jest ściśle powiązane z dojrzałością rynku. W ogromnym uproszczeniu, jeśli oferta rynkowa jest duża, rośnie potrzeba niezależnej (a więc niezwiązanej z galeriami, instytucjami lub domami aukcyjnymi, ale także architektami) ekspertyzy i doradztwa. Jako art consultantki doradzamy klientom w doborze sztuki obiegowej do wnętrz. Obiegowej, czyli takiej, za którą idzie wartość nadana przez galerie, instytucje, innych kolekcjonerów i krytyków sztuki. Umożliwiamy zakup sztuki, która komunikuje konkretną opowieść – o sobie, wnętrzu i właścicielu – inwestorze.
Beata Niemczuk: Sztuka jest wyrazistym uzupełnieniem wnętrz architektonicznych. Może nawiązywać swoim wyrazem lub formą do zadanej przestrzeni, być jej „przedłużeniem” lub kontrapunktem. Sztuka wchodzi w dialog z przestrzenią zaprojektowaną przez architekta. Posługuje się jednak odrobinę innym językiem (historią, techniką powstania, przebiegiem wystawienniczym danego dzieła) i narzędziami (wyceną, sposobami zakupu i sprzedaży). Dlatego warto zaprosić do jej doboru zewnętrznego eksperta, który zarazem będzie umiał uszanować wizję architektoniczną.
Czy art consultant to nowy zawód w Polsce? Czym różni się od zawodu dekoratora czy marszanda?
B.N.: Zadaniem dekoratora jest uczynienie z wnętrza pięknej przestrzeni, która jest spójna z jej właścicielem lub wizją architekta wnętrz. Dobór dekoracji to często ostateczny szlif w przestrzeni i obejmuje szereg obiektów dekoracyjnych, które nie mieszczą się w kategorii sztuki. Marszand z kolei to osoba, która zajmuje się obrotem sztuki, często „wyższej”. Niekoniecznie w swojej pracy skupia się na wyzwaniu, jakie niesie ze sobą dane wnętrze. Art advisor dobiera sztukę według klucza potrzeb sformułowanych przez klienta, w ścisłym porozumieniu z architektem, jeśli jest to etap pracy nad nową inwestycją. W tym sensie art advisor powinien patrzeć szerzej niż marszand, brać pod uwagę wyzwanie, jakie niesie ze sobą brief kliencki i przestrzeń, do której trafia sztuka.
Kim są Wasi klienci?
A.T.: To osoby prywatne, klienci korporacyjni, instytucje. Współpracujemy z architektami kubaturowymi, architektami wnętrz, showroomami… Wszędzie tam, gdzie jest potrzeba doboru sztuki według spójnego klucza, albo mówiąc inaczej – gdzie jest potrzeba opowiedzenia spójnej opowieści za pomocą sztuki.
Przeczytaj więcej: Sztuka jako dopełnienie wizji architekta
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
główny projektant MAAI
współwłaściciel JSK Architekci
Współwłaściciel i Prezes FS&P ARCUS Biuro Architektoniczne
Założyciel, Architekt Nizio Design International
Architekt FBT Pracownia Architektury i Urbanistyki
Architekt FBT Pracownia Architektury i Urbanistyki