×
Subskrybuj newsletter
propertydesign.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
REKLAMA
×

Szukaj w serwisie

Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth

  • Autor: PropertyDesign.pl
  • 22 lut 2023 09:19
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth
Wrocławska Renoma w centrum kolażu. Artysta Łukasz Kuleta o współpracy z Globalworth

Tropiki, tajemnica, głębia koloru - tak w skrócie można scharakteryzować kolaże, który wykonuje Łukasz Kuleta. Choć na co dzień tworzy obrazy na własny użytek, nie wahał się ani chwili, gdy firma Globalworth wyszła z propozycją projektów z wrocławską Renomą w roli głównej.

REKLAMA

Na co dzień tworzy Pan kolaże na własny użytek. Skąd pomysł na współpracę z Globalworth? Ciekawe wyzwanie, chęć sprawdzenia się?

Łukasz Kuleta: To prawda, duża część kolaży powstaje na mój własny użytek, jednak tendencja się zmienia. Oprócz projektowania plakatów, które mogą być interesującym dopełnieniem nowocześnie zaaranżowanych mieszkań lub biur, coraz częściej współpracuję przy projektach komercyjnych. Wydaje mi się, że uniwersalność, ale też nieoczywistość, jaką daje kolaż, sprawia, że coraz więcej marek stawia na ten nośnik w swojej komunikacji. Globalworth wyszedł do mnie z inicjatywą zredefiniowania i przedstawienia jednego z najbardziej charakterystycznych wrocławskich budynków - Renomy, właśnie za pomocą kolażu. Ten odrestaurowany budynek, i analogicznie jak kolaż, łączy to co było z tym co jest teraz. Pomyślałem, że będzie to dla mnie nie tylko ciekawe wyzwanie, ale przy okazji odkryję historię tego niezwykłego miejsca.

Co było najtrudniejsze w procesie tworzenia kolażu ukazującego Renomę? A może to właśnie nie była trudność, a ciekawa zabawa?

Nie nazwałbym tego trudnością, ale właśnie ciekawą zabawą. Z natury jestem bardzo dociekliwy, więc zanim zacząłem pracę nad kolażem, bardzo dokładnie zagłębiłem się w historię tego budynku. Zafascynowała mnie tak bardzo, że chłonąłem wszystkie informacje jak gąbka. To niesamowite, że udało się przywrócić jego blask z początku XX wieku. Renoma od zawsze była bardzo ważnym punktem miasta. Choćby przez samo położenie. Modernistyczny styl, wymieszany z art deco jest chyba nieodzownym elementem wrocławskiej tkanki miejskiej.

Co chciał Pan zawrzeć w tym projekcie? Jest jakiś punkt wspólny?

Renoma to miejsce spotkań i spędzania czasu wolnego. To była główna idea, która towarzyszyła mi przy tworzeniu kolażu. Idąc ul. Świdnicką i kierując się na wrocławski rynek każdy przechodzi obok Renomy. Nie sposób jej nie zauważyć. Przykuwające uwagę zdobienia i przepiękne, złocone głowy na fasadzie zaciekawiają każdego. Tak samo było w moim przypadku - zresztą widać to na kolażu. Dlatego też moja praca bazuje na klasycznych odcieniach ciemnego grafitu i ciepłego beżu. Grafit nawiązuje do fasady, a beż do złoconych rzeźb i detali. Te kolory podkreślają wyjątkowość tego miejsca i dobrze korespondują wizualnie. Kolaż z założenia miał być prosty, raczej minimalistyczny. To budynek miał grać pierwsze skrzypce. Klamrą zamykającą kolaż jest bogato zdobiona rama, która symbolizuje wyjście poza ramy czasowe. Łączy przeszłość z teraźniejszością, ale również dodaje dynamiki.

Skąd Pan czerpie inspiracje do swoich dzieł? Co Pana najbardziej „rusza”?

Największą inspiracją jest dla mnie to, co mnie otacza i miejsce w którym funkcjonuję. Jestem dobrym obserwatorem i słuchaczem. Natura, człowiek i  botanika tak naprawdę stanowią trzon każdej mojej pracy. Uważam, że nie ma nic bardziej efektownego. To elementy doskonałe. W moich kolażach odbiorca znajduje dużo nawiązań do przyrody, ale również do geometrii. Dużą wagę przywiązuję do symetryczności moich prac. Punktem wspólnym dla wszystkich ilustracji jest otwarta interpretacja. Każdy z nas, przeglądając moje kolaże może dostrzec coś innego i to jest świetne. Dzięki temu rozwijamy otwartość umysłu - zdolność tak przydatną w dzisiejszych czasach.

Czy planuje Pan w przyszłości jeszcze jakieś współprace z branżą nieruchomości?

Czemu nie! Jestem otwarty na takie współprace! Ta współpraca udowodniła mi, że kolaż daje nieograniczone pole do popisu.

Mam nadzieję na dalszą inspirującą współpracę z Globalworth, przy kolejnych inspirujących projektach.

Myślę, że ja sam nie znam wszystkich pól, gdzie mógłbym wykorzystać moją twórczość. Poprzez wielowarstwowość oraz łączenie pozornie niepasujących do siebie elementów tworzy się nowe światy i historie. W tym tkwi cała magia i urok sztuki kolażu. Praca dla Renomy jest tego świetnym przykładem. Przemycenie oldschoolowych elementów do pracy i zestawienie ich z aktualnymi fotografiami i postaciami sprawia, że wyłania nam się obraz tego, co pozornie znamy - ale czy na pewno?

Podobał się artykuł? Podziel się!


Rekomendowane dla Ciebie